Trwa ładowanie...
Przejdź na

Odeta Moro o związku z Figurskim: "Inwestowałam przez 12 lat. To gigantyczna porażka!"

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
218
Podziel się:

"Ta inwestycja nie szła w duecie" - przyznaje. Wciąż ma żal o bycie "kelnerką na bankiecie jego życia"?

Małżeństwo Odety Moro i Michała Figurskiego trwało 12 lat. Rozstali się w lipcu ubiegłego roku. Krótko po rozwodzie Moro wyznała na łamach Gali, że była tylko "kelnerką na bankiecie życia męża". Od jakiegoś czasu celebrytka próbuje wycofać się z tych słów. W Dzień Dobry TVN opowiadała o tym, jak szczęśliwe było jej małżeństwo z Michałem.

- Znacie mojego byłego męża, wiecie, że byliśmy bardzo fajnym małżeństwem. Tak przynajmniej mi się wydaje. Patrząc na ten czas z wielkim sentymentem, ale w pewnym momencie życie się zmienia, trzeba iść dalej. Po tym, jak zaczynasz obserwować, że wszystko stoi w miejscu, to albo też stoisz w miejscu, albo podejmujesz bardzo trudną decyzję i stawiasz ten kolejny krok, ale już nie w duecie, tylko samodzielnie. Ja taką decyzję podjęłam - opowiadała Moro.

Wyznała też, że rozwodowi towarzyszyło uczucie "gigantycznej porażki". - Związek jest pewnego rodzaju inwestycją. Inwestowałam przez 12 lat i w pewnym momencie okazało się, że ta inwestycja ma ujemną stopę zwrotu. Trzeba mieć dużo odwagi i mnóstwo pokory. Ale też robić wszystko z dużą radością, bo życie jest za krótkie, żeby robić z siebie ofiarę - powiedziała celebrytka.

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów.Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(218)
WYRÓŻNIONE
red
10 lat temu
a co mnie to g...o obchodzi? nawet nie wiem kim oni są, przez tą zepsutą myszkę klikmam na takie bzdury...
gość
10 lat temu
12 lat jej nie przeskadzalo dopiero teraz ?
gość
10 lat temu
cóż....czasem tak bywa, ludzię sie rozstają. Mnie chyba tez to czeka. Szczęścia życze!
HANS
10 lat temu
Jaśnie "Panstfo BADZIEWAIKOWIE"... Nie wiem, które z nich głupsze, bardziej płytkie i żenujące.
gość
10 lat temu
michałek obleśny był zawsze do wyrzygania , co ta babina teraz się dopiero obudziła
NAJNOWSZE KOMENTARZE (218)
gość
10 lat temu
znowu to b****o ze wstrętnym charakterem,ale czepiła się tej strony ,aby zarobić ,nie ma zupełnie nic do zaoferowania ,beznadzieja totalna
gość
10 lat temu
Słuchać mi się nie chce, ofiary losu, kolejny facet , to samo , kolejny i tak w koło macieja, a na końcu i tak pierwszy facet najlepszy, tylko żadna tego nie powie bo się wstydzi
luiza
10 lat temu
Dobrze zrobiłaś wiejąc od takiego faceta !!!!
gość
10 lat temu
Zgadzam się z Tą panią w 100%, bez Porsche, sushi, wypasionych motorów, opasłego konta w banku życie traci sens, czas rozpocząć łowy na nowego sponsora puki jeszcze d...pa względnie atrakcyjna
Młot Thora
10 lat temu
Nowa religia " Cynizm okrucieństwo egoizm na chwałę swą "
gość
10 lat temu
jaaaasne.....och ta myszka.....
gość
10 lat temu
s****a...
ewa
10 lat temu
nawet fizycznie do siebie nie pasowali , ona wygląda poważnie a on taki młodzieniaszek :(
gość
10 lat temu
pamietam jacy zakochani przechadzali si uliczkami krakowa
gość
10 lat temu
Kuśwa! Do cepa z nimi! Z tym może se poradzą pustaki!@!!
zapytujacy
10 lat temu
Kuśwa! A co to badziewie! Te pustaki mnie obchodzą! Toż to siara wieku! To karły medialne! Dla czego toto pchacie na szkło??? Też żydzi ???
gość
10 lat temu
Zatrzymaj to dla siebie i*****o kim ty jestes aby obwieszczać swoje życie do publicznej wiadomosci
gość
10 lat temu
ale jest żałosną wieśniarą. krowa tylko zdania nie zmienia
Maja
10 lat temu
Pasowali do siebie.Szkoda.Ja też rozstałam się z partnerem.To trudna decyzja, zważywszy na to, że kochaliśmy się, ale czasem nie ma innego wyjścia. Po jakimś czasie znalazłam innego, lepszego. Pobraliśmy się, jestem szczęśliwa, ale czasem brak mi tamtego. Kiedy związek się sypie nie warto go ratować, bo i tak gruchnie.. Trzeba ratować swoje zycie, bo zawsze można znaleźć lepszego partnera.
...
Następna strona