W 2014 roku zakończyło się trwające przeszło 12 lat małżeństwo Odety Moro i Michała Figurskiego. Kilka lat po rozstaniu Odeta zaczęła układać sobie życie u boku nowego ukochanego i przy okazji byłego partnera Anny Popek, Konrada Komornickiego. W 2018 roku na świat przyszedł synek pary, który otrzymał imię Lew.
Zobacz również: Odeta Moro i jej 16-letnia córka wychodzą z domu dziennikarki i wsiadają razem do taksówki. Konflikt zażegnany? (ZDJĘCIA)
Na co dzień Odeta Moro stosunkowo chętnie relacjonuje swoje życie w mediach społecznościowych. Na jej instagramowym profilu nie brakuje także zdjęć i nagrań z synkiem w roli głównej. Niedawno celebrytka zamieściła w sieci wideo, które wyjątkowo oburzyło wielu internautów. Odeta postanowiła bowiem uchwycić moment, kiedy to jej potomek zanosi się płaczem.
Jak słyszymy na nagraniu, syn Moro wyjątkowo nie chciał opuścić placu zabaw. Choć celebrytka próbowała przekonać chłopca do powrotu do domu, ten pozostawał nieugięty.
Nie, do domu idziemy. Jutro będziesz się bawić. Już koniec placu zabaw, jest zimno (...) Proszę, idziemy do domu. Weź rower i możesz jechać do domu. Widzisz, już nie możesz oddychać, tak się oplułeś cały. Synek, tak nie wolno, chodź - tłumaczyła synkowi Odeta, cały czas nagrywając go stojącego na chodniku i roniącego łzy.
Zobacz również: Córka Natalii Siwiec opłakuje pieska Gucia: "Bardzo za nim tęsknię. Chcę takiego, który NIE UMIERA"
Kiedy dziecko mówi NiE! I pomogłeś, że chwilę później NIE zamienia się w ZARAZ!! Kto tego nie zna? - napisała pod wideo Moro.
Niestety nagranie Odety wielu nie przypadło do gustu. Po jej wpisem pojawiły się liczne komentarze internautek wyraźnie zniesmaczonych faktem, iż celebrytka nagrywała rozhisteryzowane dziecko telefonem, zamiast próbować je uspokoić.
Takie sytuacje są bardzo trudne, też mam dwulatkę, ale w takich momentach chyba lepiej zejść do poziomu dziecka i tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć, a nie nagrywać - napisała jedna z użytkowniczek.
Zgadzam się, ale te momenty są takie ulotne - odpowiedziała Moro
Również mam 2-latka w domu i doskonale wiem, z czym to się je - ale takie filmiki zawsze bolą... I coś mnie skręca od środka, jak widzę, że nagrywa się dziecko podczas takiego wybuchu - dodała kolejna.
Dopiero wstęp. Wytrwałości - pożyczyła internautce Odeta.
Komentarzy ze strony oburzonych użytkowniczek pod postem celebrytki było jednak znacznie więcej.
W tym momencie trzeba przytulić dziecko mocno do siebie i zacząć tłumaczyć, a nie nagrywać. Stać, patrzeć i nagrywać, to jest przygnębiające/Zasmucił mnie ten film. Publikowanie wizerunku dziecka, które przeżywa trudne emocje, cierpi, to nie fair/Jak można w takim momencie nagrywać własne dziecko i jeszcze to publikować. Słabe - grzmieli internauci.
Pani Odeto, serio? Jestem całym sercem za normalizacją trudności w macierzyństwie (...), ale nagrywanie wyraźnie będącego w trudnych emocjach dziecka? To jest bardzo nie w porządku i godzi w godność dziecka (...) To przekraczanie granic dziecka (...)
(...) Ja też gadam o rodzicielstwie, ale jak dzieci płaczą i się złoszczą, to jestem z nimi, a nie w telefonie.
To już jest tortura dla widza, nie tylko dla dziecka. Słabe to! Dziecko w trudnych emocjach potrzebuje bliskości, Pani Odeto! Przykro się patrzy, jak Pani syn nie potrafi sobie poradzić z sytuacją, a Pani zamiast "być" nagrywa filmik, żeby go później pokazać wszystkim
(...) Nie wiem, czy mam współczuć, czy pogratulować materiału promocyjnego. (...) Gdyby bliska Pani osoba nagrała Panią w podobnych emocjach, zanoszącą się płaczem i osmarkaną (...) i wrzuciła do internetu, promując swój projekt, czy czasem nie czułaby się Pani nadużyta?
Zobaczcie nagranie zamieszczone przez Odetę Moro. Faktycznie przesadziła?
Zobacz również: Zdruzgotana córka Natalii Siwiec dramatycznie reaguje na śmierć myszki: "NIE MOŻNA ŁAPAĆ MYSZÓW MAŁYCH!"