Właśnie minął miesiąc, odkąd Jennifer Lopez i Ben Aflleck powiedzieli sobie po raz drugi sakramentalne "tak", organizując wydarzenie niemal na miarę "royal wedding". Nie ulega wątpliwości, że świeżo upieczonym małżonkom wiedzie się śpiewająco: po gwiazdorskim ślubie w obecności sławnych przyjaciół przyszła kolej na upojny miesiąc miodowy w słonecznej Italii.
Jak się zapewne domyślacie, Jennifer nie jest typem gwiazdy, która ma w zwyczaju trwonić cenny czas na słodkie lenistwo, dlatego wypad z ukochanym nie potrwał zbyt długo i już po kilku dniach gwiazda wróciła do Los Angeles, gdzie czekały ją liczne zobowiązania.
53-latka jest obecnie pochłonięta pracą nad nową produkcją Netfliksa pod tytułem "Atlas", w której wcieli się w tytułowa bohaterkę - kobietę, która podejmie walkę o przyszłość gatunku w pogrążonym przez wojnę świecie zdominowanym przez sztuczną inteligencję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Słynąca ze swojego pracoholizmu artystka już jest na planie filmu, który bardziej niż aktorskiego talentu będzie od niej raczej wymagał nadludzkiej tężyzny fizycznej. W poniedziałek gwiazda została sfotografowana na planie, gdy w skupieniu uczyła się kwestii w towarzystwie swojego agenta. Na fotografiach widzimy "wczutą" J.Lo prezentującą wachlarz min podczas jazdy wózkiem golfowym. Oprócz mało wyszukanej jak na piosenkarkę stylizacji wzrok przykuwa także jej fryzura: na głowie Jen pojawiła się burza zmierzwionych loków.
Jak Wam się podoba J.Lo w takim wydaniu?