Paulina Smaszcz prężnie działa w mediach społecznościowych. Celebrytka słynie z publikowania treści motywacyjnych, ale zdarza się jej również wstawiać bardziej kontrowersyjne posty. Była żona Macieja Kurzajewskiego może pochwalić się niesamowitym refleksem w reagowaniu na komentarze. Tym razem nie było inaczej.
ZOBACZ: Paulina Smaszcz publikuje WYMOWNE oświadczenie. Nawiązała do swoich głośnych wypowiedzi... (FOTO)
"Kobieta-petarda" opublikowała ostatnio na Instagramie zdjęcie w żółtym żakiecie. Oznaczoną lokalizacją były Włochy, a fotografię opatrzyła swoimi przemyśleniami. Zdaniem celebrytki trudno Polakom nauczyć się otwartości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz oschle do fanki. Co jej napisała?
DOLCE FAR NIENTE - trudno nas, polskie kobiety tego nauczyć, ale daję sobie szansę na nowe, na nieznane, na odkrywanie i kolekcjonowanie nowych emocji - napisała w poście.
W jednym z komentarzy internautka postanowiła zapytać o znaczenie słów napisanych w języku włoskim.
A co to znaczy to dolce far niente Pani Paulino? Ja na przykład nie wiem - zapytała fanka.
Smaszcz pośpieszyła z dość oschłą radą dla fanki...
W internecie znajdzie pani mnóstwo słowników. Wystarczy pobudzić ciekawość - stwierdziła "kobieta-petarda".
Cześć internautów oburzyła się na odpowiedź Smaszcz. Niektóre komentarze zdążyły już zniknąć spod wpisu byłej żony Macieja Kurzajewskiego. Jedna z użytkowniczek Instagrama postanowiła wyjaśnić wspomnianej kobiecie, co oznacza użyty przez Smaszcz termin.
Ja Pani odpowiem. Dolce far niente to w bezpośrednim tłumaczenie "słodkie nieróbstwo". Poza samym powiedzeniem to jest pewien styl, sposób życia, który Włosi uprawiają, organizując sobie czas wolny tam, gdzie ktoś inny by go nie znalazł - dodała.
Myślicie, że "kobieta-petarda" miała akurat gorszy dzień?