Anna i Robert Lewandowscy ze względu na pracę piłkarza od lat dzielą życie pomiędzy Polską a Niemcami. Nierzadko w ramach urlopu czy innych zobowiązań zawodowych podróżują też do innych państw. Czasami trudno więc nadążyć za tym, gdzie aktualnie przebywa usportowiony duet. Nie dziwne, że mamie Klary i Laury zdarza się narzekać na ciągłe życie na walizkach.
Choć Ania i Robert są już aktualnie w swoim niemieckim domu, jeszcze parę dni temu byli w ojczyźnie. Podczas pobytu w Polsce zaliczyli między innymi wizytę w "Dzień dobry TVN" oraz, na co wskazują zrobione im na początku tygodnia zdjęcia, korzystali z dobrodziejstw warszawskich restauracji.
Dbający o formę małżonkowie wybrali się do słynącej z wybornego pieczywa kawiarni. Niestety na wykonanych im fotografiach trudno dostrzec, czy drogą wyjątku skusili się na bagietkę... Widać za to, że król strzelców i jego żona przed wyjściem spędzili sporo czasu przed lustrem. Oboje zaprezentowali się bowiem w starannie dobranych stylizacjach.
Zobaczcie. Stylowa z nich para?
Wspólne wyjście
Korzystając z tego, że są w Warszawie, rodzice Klary i Laury postanowili ruszyć na miasto.
Wizyta w kawiarni
Celem ich wyjścia okazała się wizyta w jednej z kawiarni. Niestety nie widać, na co skusili się na co dzień "trzymający michę" Lewandowscy. Być może mieli tego dnia "cheat day" i pozwolili sobie na nieco węglowodanów...
Najedzeni?
Po spędzeniu w knajpie dłuższej chwili usportowiony duet opuścił bazujący na pieczywie lokal.
Przechadzka
W związku z tym, że para nie zaparkowała samochodu bezpośrednio przed restauracją, musiała się nieco przespacerować.
Prezentacja
Była to jednak świetna okazja do zaprezentowania starannie dobranych stylizacji.
Elegancki dres
Tego dnia Lewy pokazał się w beżowym dresie, do którego dobrał szary płaszcz oraz w białych sneakersach, z których wystawały skarpetki w tym samym kolorze.
Czekoladowy kostium
Ann zaś zaszalała, przyodziewając skórzany komplet, którym chwaliła się już za pośrednictwem instagramowego profilu.
Parking
Po krótkiej przechadzce milionerzy doszli do celu, czyli do parkingu.
Fani czterech kółek
Tym razem Ania i Robert poruszali się białym mercedesem za pół miliona złotych. Fajne życie?