Ola Żuraw zaistniała w mediach dzięki udziałowi w "Top Model" i choć szybko pożegnała się z programem, to nie miała zamiaru rozstawać się z show biznesem. Zaczęła funkcjonować w mediach jako influencerka, projektantka i bizneswoman. Celebrytka bardzo otwarcie opowiada też o trudnościach, z jakimi przyszło jej się mierzyć. Wyznała fanom, że choruje na depresję, zespół stresu pourazowego oraz miewa ataki paniki. Oprócz tego Żuraw zdradziła, że jest dzieckiem ofiary gwałtu i usiłowania morderstwa. Nadmieniła też, że nie ma kontaktu ze swoją matką.
Nigdy nie powiedziałam, że nie chcę utrzymywać z nią kontaktu. Nigdy nie padły z moich ust takie słowa - wyjaśnia na wstępie. To jest wybór moich rodziców. Ja próbowałam żebrać o ich czas i miłość. Ten etap mam już za sobą. Nie ma ich w moim życiu, bo sami tak wybrali - napisała na InstaStory.
Pomimo problemów rodzinnych influencerka spełnia się zawodowo i stara się uporządkować życie prywatne. Jest też dumną mamą prawie 3-letniej Apolonii. Niestety, czasem żal spowodowany brakiem relacji ze swoimi rodzicami bierze górę. Ostatnio zapłakana Żuraw nagrała dwa TikToki, w których podzieliła się swoim smutkiem.
Mamo! Tato! Mam piękną córkę, zbudowałam dochodowe biznesy, osiągnęłam wszystko o czym marzyłam! - napisała na jednym z filmików, okraszając wzruszające nagranie smutną muzyką.
Na drugim TikToku sama zadała sobie pytanie: "Nie jest ci przykro, że nie masz rodziców?", a później z trudem powstrzymała się od płaczu.
Fani Żuraw pocieszają ją w komentarzach i starają się dodać otuchy. Gro z nich twierdzi, że rodzice odcięli się od Oli, po tym jak ta odeszła od wspólnoty Świadków Jehowy.
"To przykre, że ich religia była ważniejsza od dziecka" - napisała jedna z internautek.
Myślicie, że Oli i jej rodzicom uda się jeszcze dojść do porozumienia?