Trwa ładowanie...
Przejdź na

Ofiara Kuryły: "Bił mnie z bratem, mówił kop po głowie! Twarz miałem całą spuchniętą!"

184
Podziel się:

"Dostałem kilka ciosów, oka nie było widać. Odchodzili mówiąc masz nauczkę sportowców" - wspomina pobity przez bezwzględnego maratończyka.

O Piotrze Kuryło usłyszała cała Polska po tym, gdy w upalny dzień przywiązał swoją adoptowaną sukę do bramy schroniska dla zwierząt, po czym szybko odjechał. Pies został sam na słońcu na około 2 godziny. Kuryło bronił się twierdząc, że schronisko było zamknięte i nikt mu nie otworzył. Próbował później robić z siebie ofiarę i przekonywał, że krytyka z jaką się spotkał to spisek jego "wrogów". Na koniec dodał, że nikt nie ma prawa go krytykować, bo matki również zostawiają dzieci w "oknach życia".

Warto zauważyć, że Piotr Kuryło przy każdej możliwej okazji kreuje się na "dobrego chrześcijanina", który bierze udział w szczytnych inicjatywach. Ma to jednak niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jakiś czas temu, jako pierwsi, napisaliśmy o jego ataku na innego ultramatończyka, Piotra Paducha. Wraz z bratem podczas słynnego biegu z Aten do Sparty w 2009 roku rzucili się na biegacza. Tak wspomina te chwile świadek zdarzenia:

Odszedłem wtedy na kilka metrów, odwracam się, a oni biją Paducha - dodał Andrzej Burek, biegacz i świadek zajścia. Co wy robicie? - pytałem. Na to Kuryło: Zamknij się!. Do dzisiaj mam do siebie żal, że bardziej nie pomogłem koledze. Ale ja mam 60 lat i przyjechałem tam, żeby biegać, a nie się bić**.**

Taką wersję wydarzeń potwierdził też inny biegacz, Zbigniew Malinowski: 'Pożyczyłem mu okulary przeciwsłoneczne, bo przecież jakby na starcie go ktoś zobaczył w takim stanie, byłaby afera i nie mógłby pobiec. Ale on był tak słaby, że zszedł z trasy po 60 kilometrach. A wie pan, co zrobili jeszcze przed startem bracia Kuryło? Spuścili powietrze z opon swojego auta i nas publicznie o to oskarżyli. Najpierw pobili człowieka, a później jeszcze bezczelnie próbowali z siebie zrobić ofiary."

Sprawę nie została zgłoszona na policję, ale ofiara Kuryły nie zamierza milczeć. Paducha ze szczegółami wspomina zajście:

Dostałem kilka ciosów na twarz, parę dobrych kopniaków. Twarz miałem całą spuchniętą, oka nie było widać. Bił mnie z bratem, miał pretensje, że tamten ma zwichnięty nadgarstek przez to, że mnie bił. Piotr mówił: kop go po głowie. Odchodzili mówiąc masz nauczkę sportowców.

Źródło: UWAGA! TVN/x-news

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(184)
WYRÓŻNIONE
gość
9 lat temu
juz mnie to nie rusza, od paru miesiecy zarabiam 8 tysiecy na miesiac siedzac przed komputerem, nie tylko ja tak zarabiam np tu CONTINUA.PLnie musze juz sluchac glupiego kierownika nagraj
gość
9 lat temu
Ten gość jest psychiczny.
mk
9 lat temu
taki z niego wierzący, dobry człowiek, żądamy wycofania się sponsorów tego hipokryty!
gość
9 lat temu
Psychiczny, niech wraca do murarki, choc tam pracuja ludzie inteligentniejszy niz ten hipokryta
gość
9 lat temu
p*****l
NAJNOWSZE KOMENTARZE (184)
gość
9 lat temu
potencjalny wyborca PISu.....masakra
gość
9 lat temu
piotr kurylo to swiety czlowiek on nie kopal kolegi on przemawial do niego
Adolf Grabare...
9 lat temu
To zwykły troll, którego łatwo wkurvić. Czy i was wychowały tak matki, że nie wkurviacie się? Dajcie mu spokój i odchrzańcie się od nurtów chrześcijańskich!
gość
9 lat temu
P***ł i klamca
RYSIO
9 lat temu
ŚMIEĆ
gość
9 lat temu
Jeden z rozancem drugi z hostia tragedia
gość
9 lat temu
Złapię cię kurylo i już więcej nawet nie zrobisz kroku nie mówiąc o bieganiu
gość
9 lat temu
Piękny przedstawiciel kościoła i wiary !
gość
9 lat temu
Ze tez mnie to nie dziwi ze takiego swietego udaje, od razu po nim widac ze cos z nim nie tak.
gość
9 lat temu
uśpić Kuryłę - brata też
gość
9 lat temu
Widac po mordzie ze cos z nim nie halo
xxx
9 lat temu
Katolicki chrześcijańskie ścierwo!!!
gość
9 lat temu
To zbój i śmieć. Dajcie mi tego świętoszkowatego debila to mu mordę obiję.
EMI
9 lat temu
To najlepsze swiadectwo ze "Boga" nie ma. Gdyby byl to juz ta katolicka s****a bylaby ukarana.
...
Następna strona