Kaja Godek zaistniała w naszej politycznej rzeczywistości kilka miesięcy temu. Wszystko oczywiście za sprawą kontrowersyjnego projektu "Zatrzymać aborcję", który działaczka usilnie forsowała. W myśl sygnowanych jej nazwiskiem postulatów kobiety nie byłyby w stanie przerwać ciąży nawet w przypadku zagrożenia życia czy gwałtu.
Zobacz: Kaja Godek chce ZAKAZU aborcji nawet w przypadku gwałtu: "Dziecko też jest OFIARĄ GWAŁTU"
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, według którego aborcję ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenia płodu albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu uznaje się za niezgodną z polską konstytucją, Kaja Godek wyraźnie była w nastroju na świętowanie. Niestety umknęło jej, że na ulicę wyjdą tłumy, które będą bronić swoich praw.
Przypomnijmy: Kaja Godek żali się na Facebooku, że "lewaccy bandyci" przyszli pod jej blok: "JESTEM ZAGROŻONA"
Rekordy popularności w sieci bije też wpis Godek na Facebooku, w którym cytuje swoją rozmowę z synem. Kontrowersyjna działaczka z nieukrywaną satysfakcją ogłosiła mu, że "wszystkie Muminki są już bezpieczne". Choć od tego czasu na Kaję spadła lawina krytyki, to zapewne nie spodziewała się, że do dyskusji wkrótce włączą się... same Muminki.
W poniedziałek pod postem Kai Godek pojawił się wpis, który opublikowano poprzez oficjalny fanpage wspomnianej przez nią serii. Tym samym Muminki, a raczej osoby prowadzące stronę w imieniu nieżyjącej już autorki bajkowych postaci, skrytykowały mieszanie ich w kwestię drastycznego ograniczania praw kobiet w Polsce.
Dla Tove Jansson, która napisała i zilustrowała serię o Muminkach, wolność wyboru w życiu i sztuce były jednymi z najważniejszych wartości. To nimi kierowała się w życiu i tworząc swoje dzieła - włącznie z serią o Muminkach. My, przedstawiciele Moomin Characters Oy Ltd, uznajemy używanie Muminków do celów politycznych za nieakceptowalne - zrugali Kaję pod jej własnym postem.
Co ciekawe, Godek chyba nie była w nastroju na dyskusję na ten temat, bo wpis Muminków zniknął już z jej profilu. Warto wspomnieć, że działaczka chyba nie prześledziła dokładnie życiorysu autorki serii, która identyfikowała się jako biseksualistka i przez 40 lat żyła ze swoją partnerką, graficzką Tuulikki Pietilä. Miłość jej życia była zresztą inspiracją do jednej z postaci pojawiającej się właśnie w serii o Muminkach.
Myślicie, że Kaja znajdzie sobie teraz nowe źródło inspiracji?