Joanna Opozda i Antek Królikowski ostatnio ponownie stali się bohaterami medialnych nagłówków. Wszystko to za sprawą zamieszania wokół chrztu ich syna Vincenta, który pierwotnie miał odbyć się w sobotę. Ostatecznie Joanna odwołała jednak wydarzenie. Mimo wszystko Antek stawił się pod jednym z warszawskich kościołów w towarzystwie matki. Pojawiły się nawet doniesienia, że Królikowscy nie zostali wcześniej poinformowani o odwołaniu uroczystości, jednak Opozda stanowczo im zaprzeczyła. Aktorka opublikowała na Instagramie specjalne oświadczenie, w którym podkreśliła, że Antek i jego bliscy znali szczegóły chrztu Vincenta, a o tym, iż wydarzenie ostatecznie się nie odbędzie dowiedzieli się dzień wcześniej. 34-latka zdradziła także, dlaczego postanowiła odwołać ceremonię.
Jak twierdzi Joanna Opozda, chrzest małego Vincenta nie odbył się z powodu jej ojca, Dariusza Opozdy, który dowiedział się o ceremonii. Mało tego, mężczyzna miał zostać zaproszony na uroczystość przez... Antka Królikowskiego. Joanna pokazała nawet w sieci smsy, które wymieniała z byłym partnerem. W jednej z wiadomości celebrytka wprost przekazała Antkowi, że zdecydowała się odwołać wydarzenie, gdyż boi się ojca.
(...) W związku z tym, że zaprosiłeś mojego ojca na chrzciny, który strzelał do ciebie, mojej siostry i mojej mamy oraz groził naszemu dziecku, że go zniszczy, i się go boimy, oraz w związku z tym, że zostały poinformowane media, jestem zmuszona odwołać jutrzejsze chrzciny - czytamy w udostępnionej przez Opozdę wiadomości.
Opozda opublikowała również na Instagramie screeny rozmowy z bratem Antka, Janem Królikowskim, w której zarzuciła całej rodzinie, że nie interesują się małym Vincentem i oskarżyła Antka o niewywiązywanie się z ojcowskich obowiązków. Wspomniała również o Dariuszu Opoździe - który według niej miał grozić Vincentowi i poinformować o chrzcie jej synka media.
(...) Poinformowanie mojego ojca i granie nim, "żartowanie" na temat tego zaburzonego, niebezpiecznego człowieka, jest karygodne. On nie tylko strzelał do swojej rodziny, ale groził Vincentowi, o czym Antek wie. Zniszczyliście chrzciny mojego synka (...). Na chrzciny mojego ojca zaprosił twój brat, Antek. A mój ojciec, który strzelał do mojej mamy, siostry i twojego brata, sprzedał chrzciny mediom. Dlatego chrzciny zostały odwołane - napisała Opozda bratu byłego partnera.
Głos w sprawie zabrał także Antek Królikowski. Aktor w rozmowie z Pudelkiem zapewnił, iż nie kontaktował się z Dariuszem Opozdą. Opublikował również na InstaStories oficjalne dementi.
Nie zapraszałem nikogo na chrzest, o którym sam zostałem poinformowany tuż przed… Nie rozmawiałem z Dariuszem Opozdą. To absurd - powiedział nam Królikowski.
Jakby tego było mało, w niedzielę swoją wersję wydarzeń postanowił przedstawić również Dariusz Opozda. Mężczyzna opublikował na Instagramie specjalne oświadczenie, w którym zapewnił, że nikt nie zaprosił go na chrzciny wnuka - na które i tak nie planował się wybrać. Ojciec Joanny zdementował także fakt, jakoby miał sprzedać szczegóły uroczystości mediom. Poinformował również, iż w związku z całą sytuacją planuje wkroczyć na ścieżkę prawną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: TYLKO NA PUDELKU: Wiemy, dlaczego chrzest u Królikowskich się nie odbył: "Joanna bała się o zdrowie i życie Vincenta"
W związku z zaistniałą aferą medialną oświadczam, że nie zostałem zaproszony przez nikogo na chrzest VIncenta. Nie miałem zamiaru w ogóle tam być. Nie kontaktowałem się z Antonim Królikowskim. Nieprawdą jest również, że rzekomo to ja ujawniłem informacje dotyczące szczegółów uroczystości mediom. Dodatkowo w odniesieniu do publicznego zniesławienia mnie i szargania mojego dobrego imienia przez wiadomą osobę, z którą pozostaje w konflikcie, informuję, że zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne - napisał Dariusz Opozda.
Na tym mężczyzna jednak nie poprzestał. Opozda dołączył również do oświadczenia krótki wpis, w którym nazwał córkę "manipulatorką" i przy okazji obrzucił ją oskarżeniami.
Manipulatorka, robi to po to, żeby mieć więcej obserwatorów i więcej zarabiać z reklam na IG. Wciąga mnie chorego, dzięki jej knowaniom, gierkom w swoje prywatne rozgrywki, z którymi nie chcę mieć nic do czynienia (zostałem przez nią skrzywdzony i okaleczony dzięki niej). Protestuję, nie wyrażam zgody na publikowanie fałszywych informacji na swój temat - czytamy na profilu Dariusza Opozdy.
Przypomnijmy również, że w opublikowanym w sieci oświadczeniu Antek Królikowski wyjaśnił, że został poinformowany o odwołaniu chrztu Vincenta i wybrał się do kościoła, by spotkać się z księdzem i ustalić szczegóły. Aktor zapowiedział także, iż w dalszej części relacji ujawni, kto poinformował o wydarzeniu paparazzi, po czym udostępnił... zdjęcie psa Joanny Opozdy.
Chrzest został odwołany wczoraj o godzinie 22. Również dopiero wczoraj dowiedzieliśmy się o kościele, w którym miała się odbyć uroczystość... Dziś byliśmy z mamą porozmawiać z księdzem, który miał ochrzcić Vincenta i ustaliliśmy szczegóły... Pod kościołem czekali paparazzi... I już wiem, kto ich tam zaprosił... odpowiedź w następnym slajdzie - napisał aktor.
Nadążacie jeszcze?
Zobacz również: TYLKO NA PUDELKU: Antek Królikowski z matką "kwitną" przed kościołem po tym, jak Joanna Opozda ODWOŁAŁA CHRZEST syna (ZDJĘCIA)