Britney Spears po raz kolejny jest na językach całego świata. Nie dzieje się tak jednak z powodu jej muzycznych osiągnięć, a niesławnej kurateli, którą od 13 lat sprawuje nad nią ojciec. O tym, że piosenkarka chce się wyrwać spod kontroli Jamiego, mówi się już zresztą od dawna.
W środę Britney Spears złożyła zeznania w sądzie wyższej instancji w Los Angeles, a o jej ponad 20-minutowym wystąpieniu rozpisują się media na całym świecie. Gwiazda przyznała, że chce odzyskać wolność, a Jamie Spears nie tylko odmawia jej podstawowych praw, lecz nawet karcił leczeniem farmakologicznym po sprzeciwie wobec elementów choreografii na próbach. Brit nie może też mieć dzieci ani sama decydować o swoim majątku.
Przypomnijmy: Szokujące zeznania Britney Spears przed sądem: "Mam stany depresyjne i płaczę każdego dnia. CHCĘ ODZYSKAĆ SWOJE ŻYCIE"
Zeznania Britney są o tyle szokujące, że do tej pory zapewniano o tym, że jest szczęśliwsza niż kiedykolwiek, a jej konto na Instagramie to praktycznie laurka wobec życia, które obecnie wiedzie. O liczne przekłamania i wykorzystywanie liczącego 60 milionów dolarów majątku w celu jej dalszego niewolenia oskarżany jest oczywiście Jamie oraz wynajęci przez niego specjaliści m.in. z zakresu prawa.
Co ciekawe, Jamie zdążył się już odnieść do zaskakujących słów córki, która nie wykluczała nawet, że po uwolnieniu się spod kurateli może go pozwać. Oświadczenie ojca piosenkarki przekazali jego prawnicy i ewidentnie nie zagłębiali się w szczegóły, bo nie odnieśli się do żadnych ze stawianych mu zarzutów.
Jest mu przykro, że jego córka tak bardzo cierpi. Pan Spears bardzo kocha swoją córkę - wybrzmiała treść krótkiego oświadczenia, cytowanego przez Daily Mail.
Jednocześnie media ujawniają, że mimo czerpania korzyści z majątku córki, Jamie nie wiedzie specjalnie gwiazdorskiego życia. Mężczyzna podobno przeprowadził się do rodzinnego miasta w Luizjanie i na co dzień mieszka w kamperze, o czym donosił "New York Times". Jamie miał podobno sprzedać dom, w którym niegdyś wychowywała się Britney, jednak zachował jednak pamiątki po córce, które trzyma w specjalnym magazynie.
Myślicie, że słowa Jamiego uspokoją atmosferę wokół zeznań Britney, czy wręcz przeciwnie?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!