Wczoraj wieczorem media na całym świecie zelektryzowała nagła wiadomość o rezygnacji Meghan Markle i księcia Harry'ego z pełnienia roli "royalsów". Książęca para opublikowała za pośrednictwem Instagrama obszerne oświadczenie, w którym mogliśmy przeczytać, że od teraz chcą oni być niezależni finansowo, a codzienne życie dzielić między Wielką Brytanię i Amerykę.
Fani brytyjskiej monarchii na chwilę wstrzymali oddech, bo takie posunięcie to coś rzeczywiście nietypowego. Nie trzeba było długo czekać, by na Meghan znów wylała się fala hejtu. Jedni zarzucają jej niszczenie rodu Windsorów, drudzy domagają się zwrotu pieniędzy, z których korzystała Markle, odkąd pojawiła się w życiu Harry'ego. Jak można było się spodziewać, rozczarowana ich decyzją była sama królowa Elżbieta II. Korespondent BBC, Jonny Dymond, napisał na Twitterze, że Meghan i Harry, ogłaszając swoją decyzję, wyszli przed szereg.
"Udało nam się ustalić, że książęca para nie konsultowała oświadczenia z żadnym z pozostałych członków rodziny królewskiej, w tym z królową. Monarchini jest rozczarowana" - czytamy.
Następnie głos w sprawie zabrał rzecznik Pałacu Buckingham.
"Rozumiemy ich chęć pójścia inną drogą, ale to są bardzo skomplikowane sprawy, których ustalenie na nowo wymaga sporo pracy" - poinformował krótko.
Nie musieliśmy długo czekać, by do sprawy włączył się wiecznie żądny sławy ojciec Meghan Markle, Thomas, który nigdy nie potkał się z księciem Harrym, a nawet nie zobaczył na żywo swojego wnuka. W rozmowie z Us Weekly wyznał, że także "jest rozczarowany" decyzją swojej córki.
Myślicie, że teraz będzie próbował odnowić kontakt z Meghan?