Na przestrzeni lat Novak Djoković wielokrotnie triumfował w Australian Open, jednak ostatnimi czasy słynny tenisista nie ma zbytniego szczęścia w turnieju. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku sportowcowi ostatecznie nie zezwolono na udział w rozgrywkach, gdyż ten nie zaszczepił się przeciwko koronawirusowi. Początkowo Djoković chwalił się, iż dopuszczono go do turnieju na mocy specjalnych dokumentów zwalniających go z konieczności szczepienia. Wskutek problemów z wizą Serba, australijski sąd ostatecznie nie uznał jednak wspomnianego zwolnienia i tenisista został deportowany z kraju. Wówczas nałożono także na niego trzyletni zakaz wjazdu na teren Australii.
Skandal podczas Australian Open. Ojciec Novaka Djokovicia popiera Rosję?
Pod koniec ubiegłego roku australijskie władze zdecydowały się jednak na uchylenie nałożonego na Novaka Djokovicia zakazu i w efekcie tenisista mógł wziąć udział w tegorocznej edycji Australian Open. W środę sportowiec zagrał w ćwierćfinale turnieju, w którym zmierzył się z Rosjaninem Andriejem Rublowem. Starcie już zdążyło odbić się w mediach szerokim echem - i to wcale nie dlatego, że Serb pokonał rywala 3:0 i tym samym po raz dziesiąty awansował do półfinału rozgrywek. Tuż po spotkaniu wybuchł niemały skandal z udziałem ojca tenisisty. Srdjan Djoković miał bowiem pozować do zdjęć ze zwolennikami Putina...
Choć w obliczu trwającej wojny w Ukrainie reprezentujący Rosję sportowcy zostali wykluczeni z wielu dyscyplin, rosyjscy tenisiści wciąż są dopuszczani do rozgrywek, lecz z pewnym zastrzeżeniem. Zawodnicy oraz ich kibice w trakcie meczów nie mogą bowiem pokazywać swoich flag narodowych. Podczas środowego spotkania Djokovica z Rublowem rosyjscy kibice złamali jednak obowiązujące zakazy. Na trybunach można było dostrzec zarówno rosyjskie flagi, jak i podobizny Władimira Putina. Niektórzy kibice pojawili się także na meczu w koszulkach z symbolem "Z", który wprost nawiązuje do wojny w Ukrainie. Organizatorzy zdecydowali się zaś usunąć ze stadionu cztery osoby, które wywieszały rosyjskie flagi i wykrzykiwały nazwisko Putina. Po spotkaniu grupa Rosjan miała też skandować pod stadionem pochwalające wojnę przyśpiewki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Książę George skradł show na Wimbledonie! Novak Djoković wręczył mu swój puchar. "TYLKO NIE UPUŚĆ" (WIDEO)
Ojciec Novaka Djokovicia pozował ze zwolennikami Putina
To jednak niestety nie wszystko. Jak donoszą zagraniczne media, w tym "The Guardian" czy serwis Inews.co.uk, po meczu ojciec Novaka Djokovicia miał być widziany w towarzystwie osób otwarcie manifestujących poparcie dla Rosji przed stadionem podczas "wiecu proputinowskiego". W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać jak Srdjan Djoković pozuje do zdjęcia w towarzystwie mężczyzny ubranego w prorosyjską koszulkę z symbolem "Z", dodatkowo trzymającego flagę Rosji z podobizną Władimira Putina. Po zrobieniu fotografii ojciec słynnego tenisisty miał wypowiedzieć słowa "zivejli Russiyani", które można przetłumaczyć jako "niech żyją Rosjanie".
Jakby tego było mało, mężczyzna, z którym pozował ojciec Djokovicia, w pewnym momencie pozdrowił niejakiego Aleksandra Załdostanowa - przywódcę sprzymierzonej z Putinem grupy motocyklistów "Nocne Wilki", nazywanych także "Aniołami Putina".
Wideo przedstawiające ojca Djokovicia w towarzystwie sympatyzujących z Rosją kibiców opublikowano na kanale "Aussie Cossack" prowadzonym przez niejakiego Simeona Bojkowa. Tuż przed meczem Djokovicia z Rublowem, będący zwolennikiem Putina mężczyzna nawoływał rosyjskich kibiców do "odwetu" na organizatorach turnieju w Melbourne, którzy wyrzucili ze stadionu rosyjskie flagi. Kilka dni temu australijskie władze wydały nakaz aresztowania Bojkowa, który miał napaść na 76-letniego uczestnika wiecu na rzecz Ukrainy w Sydney.
Organizatorzy Australian Open zdążyli już wydać oficjalne oświadczenie w sprawie skandalicznych wydarzeń z udziałem rosyjskich kibiców.
Niewielka grupa ludzi wywieszała nieodpowiednie flagi i symbole oraz groziła ochroniarzom po meczu, za co została wyrzucona z terenu turnieju. Tenisistom i ich zespołom przypomniano o przepisach dotyczących flag i symboli oraz o unikaniu wszelkich sytuacji, które mogą zakłócić przebieg imprezy. Nadal ściśle współpracujemy z organami ochrony i organami ścigania - przekazano.
Zobaczcie nagranie z udziałem ojca Novaka Djokovicia.