Mieszkająca na stałe w Londynie Ola Jordan cieszy się większą popularnością w Wielkiej Brytanii niż nad Wisłą. Tancerką wygrała Kryształową Kulę w brytyjskiej edycji "Tańca z gwiazdami", co otworzyło jej bramę do świata show biznesu. Na Wyspach 39-latka faktycznie cieszy się statusem celebrytki.
Pięć lat temu Polsat zaproponował Oli posadę jurorki w polskiej wersji tanecznego show. Szybko jednak okazało się, że neutralna w ocenach Jordan nie zdobyła tak wielkiej sympatii widzów, jak oczekiwano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O Oli głośno było w polskich i zagranicznych mediach po tym, jak przyznała, że od lat bezskutecznie stara się o dziecko. Szczęśliwie 2020 roku celebrytka i jej mąż, tancerz James Jordan, doczekali się córeczki Elli.
Teraz o Jordan znów zrobiło się głośno za sprawą zdjęcia, które opublikowała w swoich mediach społecznościowych. Tancerka i jej mąż pozują nad basenem.
Nie zamierzałam publikować tego zdjęcia, ale zdecydowałam się na to, ponieważ jestem przerażona i rozczarowana sobą. Mam nadzieję, że zamieszczenie go zmotywuje mnie to do zrobienia czegoś z tym. Nasz przyjaciel zrobił je wczoraj nad basenem - pisze Jordan.
Tancerka wyznaje, że kiedy zobaczyła fotografię, przeżyła "totalny szok".
(...) Wiemy, że nie jesteśmy w swojej najlepszej formie, ale tak się dzieje, gdy przestajesz tańczyć przez wiele godzin w ciągu dnia i masz dziecko (...). Myślę, że muszę darować sobie jedzenie lodów przez jakiś czas - dodała już nieco bardziej optymistycznie.
Rzeczywiście powinna aż tak się przejmować?