Ola Nowak już od kilku lat sprawnie radzi sobie w mediach społecznościowych. Jakiś czas temu stała się na tyle rozpoznawalna, że TVP zaprosiła ją do formatu "Dance Dance Dance". Po zakończeniu przygody z tańcem influencerka wróciła do robienia tego, co wychodzi jej najlepiej, czyli pokazywania życia na Instagramie.
Ola Nowak podliczyła dzień spędzony w Nowym Jorku
Oczywiście dzięki licznym współpracom Ola Nowak nie wiedzie życia typowej 28-latki. Dziewczyna bierze udział w eventach, sesjach zdjęciowych, sponsorowanych kolacjach i oczywiście wyjazdach. Ostatnio zawitała do Nowego Jorku.
Jak wiadomo, nic tak nie wzbudza emocji jak pieniądze. Nowak wykorzystała to do podsumowana nowojorskich wydatków. Na krótkim nagraniu wymieniła wszystko, za co zapłaciła podczas 24-godzinnego pobytu w NYC. I tak dowiadujemy się, że w sumie wydała 2346 zł (!). Na co? Same transfery taksówkami kosztowały ją setki złotych. Do tego m.in. hotel na Manhattanie (1120 zł za noc), pączek za 88 zł, "drobne zakupy" za 100 zł czy kawa w Central Parku. Nowak nie wspomniała, ile kosztowały ją bilety lotnicze do USA, a to kolejny wydatek rzędu około 3 tys. zł.
Tak podróżuje Ola Nowak
Rezolutna influencerka zaznaczyła na nagraniu, że nie za wszystkie rozrywki musiała zapłacić dolarami. Na przykład "chodzenie i oddychanie" nowojorskim smogiem wyceniła na okrągłe zero. "Bezcenna" była też amatorska sesja zdjęciowa z drapaczami chmur w tle.
Wydatek całego pobytu trwającego dobę podsumował narciarz Szczepan Karpiel-Bułecka.
Czyli jakieś niezłe dwa tygodnie do miesiąca w Azji w zależności od potrzeb - skomentował.
Ola odpowiedziała mu, przyznając, że po ostatnich amerykańskich wojażach stać ją będzie już tylko na azjatyckie kierunki.
Umie się bawić?