Zaraz po wielkiej premierze autorskiej linii ubrań Małgorzaty Rozenek niespodziewanie głos postanowiła zabrać Aleksandra Żuraw. Była uczestniczka Top Model zasugerowała, że ubrania z kolekcji "Perfekcyjnej" są kopią jej produktów. W tym wszystkim istotny był również fakt, że podwykonawcą żony Radosława Majdana został wspólnik niedoszłej modelki.
Na te zarzuty w końcu odpowiedziała sama zainteresowana. W opublikowanym na Instagramie wpisie Małgorzata Rozenek wytłumaczyła, że podobieństwo ubrań może wynikać z korzystania z tej samej szwalni, przy okazji zaprzeczając, jakoby miała inspirować się kolekcją ubrań Żuraw.
W niemal ekspresowym tempie Rozenek odpowiedziała Żuraw, wytykając jej, że "nie ma pojęcia, co oznacza wspieranie kobiet", a chwilę później wydając w tej sprawie kolejne oświadczenie.
Na Instastory była uczestniczka Top Model i właścicielka firmy LaGrue poinformowała, że otrzymała od prawnika swojego wspólnika pismo, co oznacza, że w tej sprawie obie strony kontaktować będą się już wyłącznie za pośrednictwem prawników.
Przekazałam wszystkie dokumenty, dowody w sprawie swojej pani prawnik i tyle. Z mojej strony nie będzie już żadnych oświadczeń. Ja nikogo w internecie nie oczerniałam. I myślę, że widzicie, kto tak naprawdę w tej sytuacji pokazuje klasę i szacunek - zakończyła, znów najwyraźniej wbijając szpilę Rozenek.
Na sam koniec dodała, że wyjeżdża z Warszawy, by odpocząć i "dojść do siebie".