Aleksandra Żuraw zdobyła rozpoznawalność dzięki udziałowi w "Top Model". Choć aspirująca modelka ostatecznie nie zwyciężyła show, udało jej się zagrzać stałe miejsce w rodzimym show biznesie. Dziś Ola spełnia się jako influencerka, projektantka oraz bizneswoman.
Aleksandra Żuraw aktywnie działa w mediach społecznościowych. Celebrytka pokazuje jednak w sieci nie tylko starannie pozowane ujęcia, nie boi się również opowiadać fanom o życiowych trudnościach. Ostatnio Żuraw zdradziła obserwatorom, że jakiś czas temu zauważyła w lewej piersi niepokojącą zmianę. Influencerka czym prędzej wykonała USG, które wykazało guza. W środę Ola udała się na biopsję, dzień po badaniu postanowiła natomiast opowiedzieć o nim na Instagramie. Przy okazji Żuraw odpowiedziała na pytania obserwatorów i dokładnie wyjaśniła, w jaki sposób wykryła guza.
Często pytacie, jak wykryłam u siebie guza. Miałam bardzo bolesną pierś. Chociaż to normalne po operacji powiększenia piersi, nawet przez kilka lat. Ale niepokoiło mnie, że jest to w takim konkretnym punkcie obok sutka. Co roku się badam, wykonuję USG piersi i cytologię. Więc przyspieszyłam swoje badanie o dwa miesiące i poszłam szybciej, by zbadać, czy wszystko jest ok. Okazało się, że nie jest. Po dziesięciu miesiącach od ostatniego USG okazało się, że mam guza - wyznała.
Zobacz również: Dominika Tajner przeszła operację usunięcia GUZA W PIERSI: "Zmiana okazała się NOWOTWOROWA"
W opublikowanych na InstaStories nagraniach Żuraw nie ukrywała, że choć stara się myśleć pozytywnie, wciąż jest pełna obaw.
Na wyniki będę czekała ok. 2 tygodni, więc z początkiem grudnia powinnam mieć wyniki. Mam nadzieję, że dobre. Proszę Was o trzymanie kciuków i życzenie zdrowia, bo dalej jest do dla mnie temat, który spędza mi sen z powiek. Mam malutkie dziecko, szczęśliwą rodzinę i wszystko, ale jak człowiek ma wszystko, to często nie ma zdrowia. Staram się nie myśleć pesymistycznie, ale jest mi ciężko - wyznała.
Celebrytka nie ukrywała, że życiowe doświadczenia sprawiły, iż w obliczu trudnych sytuacji często tłumi w sobie emocje.
Często mi piszecie, że jak ja to robię, że się nie stresuję i nie panikuję. To nie jest tak... Ja mam zwyczajnie wysoką akceptację na trudne momenty, stres, przez swoje doświadczenia w okresie dzieciństwa i dorastania. Po mnie tego nie widać, że się denerwuję. Często zamykam się w sobie. Wybucham często agresją słowną w takich momentach - która bardzo mi się nie podoba i z którą walczę - zdradziła.
Jak przyznała Żuraw, w życiu stara się być odpowiednio przygotowana nawet na najbardziej ponure scenariusze.
Wykupiłam ubezpieczenie na życie, zabezpieczyłam moją rodzinę na najgorsze ewentualności - wiele osób się z tego śmieje i mówi, że przesadzam, ale ja już tak mam. Pozwala mi to poczuć się bezpieczniej i stabilniej w tej sytuacji - stwierdziła.
Zobaczcie instagramowe wpisy Oli Żuraw.
Pudelek życzy dużo zdrowia!
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!