Trwa ładowanie...
Przejdź na
Lotta
|

Ola Żuraw otwiera się na temat TRAUMATYCZNEGO DZIECIŃSTWA. "Rodzice moich koleżanek nie pozwalali się im ze mną bawić. Pamiętam wszystkie słowa..."

107
Podziel się:

Ola Żuraw od dłuższego czasu publikuje filmiki na TikToku, w których mówi o swoich traumach. W najnowszym nagraniu opowiada, jak się czuła jako córka świadków Jehowy.

Ola Żuraw otwiera się na temat TRAUMATYCZNEGO DZIECIŃSTWA. "Rodzice moich koleżanek nie pozwalali się im ze mną bawić. Pamiętam wszystkie słowa..."
Ola Żuraw opowiada o swojej traumie (TikTok, Instagram)

Ola Żuraw zyskała popularność dzięki programowi "Top Model". Niedoszła modelka wystąpiła w czwartej edycji show i chociaż dała się zapamiętać widzom, nie związała swojej przyszłości z modelingiem. 28-latka prowadzi firmę z ubraniami oraz soczewkami i okularami przeciwsłonecznymi.

Kobieta jest matką 3-letniej córeczki, Apolonii. Jednak związek Oli Żuraw z ojcem dziecka nie przetrwał próby czasu - para rozstała się. Była modelka prowadzi również konto na YouTubie, na którym opowiada o samoakceptacji i wartościach, którymi kieruje się w życiu.

Zobacz także: Dominic D'Angelica próbuje oczyścić swoje imię! "TVN KAZAŁ MI MILCZEĆ!"

Aleksandra nie boi się także mówić o traumatycznych wydarzeniach z dzieciństwa, a w najnowszym filmiku na TikToku uchyliła rąbka tajemnicy na temat tego, jak traktowali ją koledzy i koleżanki z dzieciństwa. Ponieważ jej rodzice byli świadkami Jehowy, niedoszła modelka miała problemy z nawiązywaniem przyjaźni, a dzieci się z niej po prostu śmiały.

Nie możemy się z tobą bawić, bo mama nam nie pozwala. Nie możesz przyjść do mnie do domu, mama powiedziała, że cię nie wpuści. Jesteś z sekty, nie będziemy się z tobą bawić. Kociara! Kici-kici. Zobaczcie, to ta Jehowa - czytamy w tekście na filmiku.

Po 15 sekundach internauci zobaczyli zdjęcia z dzieciństwa Oli: Mała Ola przez wybór swoich rodziców była gnębiona od przedszkola. Tulę cię maleństwo - pisze Żuraw o samej sobie.

Na końcu zwróciła się bezpośrednio do rodziców jednej z dorosłych już koleżanek z dzieciństwa, których zachowanie było dla niej traumatyczne.

Przez zaściankowość, strach i uprzedzenia w małym miasteczku. Rodzice moich koleżanek nie pozwalali się im ze mną bawić. Szczególnie pozdrawiam rodziców Kasi S. z naprzeciwka. Dzięki nim mam najwięcej traum. Pamiętam wszystkie słowa - podsumowała.

Przerażające?

Która celebrytka dla rozgłosu i pieniędzy chciała sfingować własny ślub? Posłuchajcie w najnowszym Pudelek Podcast!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(107)
WYRÓŻNIONE
Nick
3 lata temu
Moim zdaniem z laska jest bardzo niedobrze. Wyglada coraz gorzej i jak sie nie ma na siebie pimyslu to trzeba prac brudy na forum. Koszmar
🤗🤗🤗🤗🤗
3 lata temu
Coś mi tu nie gra, jesteśmy całą rodziną Świadkami Jehowy od dwudziestu lat, a do moich dzieci ciągle ktoś przychodził, zawsze pełno dzieci , potem młodzieży i przyjaźni wśród rodziców. Może to ,czy mamy przyjaciół zależy od osobowości, a nie od wiary, pozdrawiam wszystkich
lplp
3 lata temu
Polska życzliwość, też to przeżyłam w dzieciństwie.
Bee
3 lata temu
Tez wychowywalam sie w rodzinie SJ Tylko u mnie bylo dokladnie na odwrot, matka mnie izolowala od ludzi „ze swiata”, przychodzily do mnie tylko dzieci z rodzin SJ Jak zaczelam sie stawiac to zaczely sie chore akcje i traumy do dzis…no ale mieszkalam w miescie, pewnie na wsi jest gorzej…a SJ sa rozni, nawiedzeni i normalni, wiec nie ma co generalizowac…a fakt jest taki ze matka zerwala ze mna kontakt jak mnie wykluczyli…sic!
Gość
3 lata temu
Wszystko ok. Ja tam lubię świadków Jehowy. Na szczęście mam normalnych rodziców. Ola po co te usta?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (107)
Malutka
3 lata temu
Jako dziecko ŚJ z małej mieściny najbardziej zaleźli mi za skórę dorośli- księża przede wszystkim i zapatrzeni w kościół nauczyciele. Dzieciaki- wspominam fajnie, mnóstwo ludzi wokół, mnóstwo ciekawych rozmów, ważnych pytań oczywiście docinki też były ale jak to dzieci... To chyba jednak wynika z charakteru a nie z wyznania. Jak ktoś jest mało ciekawą osobą to i ludzi nie przyciąga
temida
3 lata temu
Krew mnie zalewa jak widzę tu tłum braciszków i siostrzyczek w komentarzach. Fajnie, że mieliście okazję wychować się w bardziej tolerancyjnym środowisku ale powiedzmy sobie szczerze nie temu służą te komentarze. Większość przylazła tu bronić imienia organizacji, że są normalni jak wszyscy nie zwracając uwagę na jedno - gdyby Ola była nadal wśród Was to byście bili brawo na zgromadzeniu jak to siostra Ola dzielnie znosiła prześladowania. Jednak jest już poza więc jest ta zła i trzeba jej napisać, że wymyśla i kłamie podczas gdy tak naprawdę słowa nie powiedziała na organizację tylko na to, że dzieci "światusy" przecież takie okropne szatańskie ją gnębiły. Poza tym tyle się Wam mówi na zebraniach , żeby nie komentować takich artykułów i nie wchodzić w polemikę a w komentarzach tłumy z krucjatą. Bardzo dbacie o to, by postrzegano Was dobrze. To zrozumiałe ale jeśli ofiara przemocy psychicznej ujawnia swoje uczucia na forum publicznym to zobaczcie sobie w jakim tonie są komentarze świadków: "wiedziała na co się pisze skoro odeszła" "najlepiej się nie wypowiadaj". Wszyscy by jej zamknęli usta i zgnoili. Ocenę zostawiam postronnym
Lolo
3 lata temu
W tym tiktoku się sama pogubiła, niby hejt na hejtujace dzieci ale w gruncie rzeczy hejt na rodziców i sama ich dyskryminuje🤷🏼‍♀️ Ja byłam wychowywana w rodzinie Świadków Jehowy i wiadomo były jakieś docinki czasem od kolegów ale równie dobrze były też do kujonów, okularników itp. Na podwórku bawiłam się zawsze z różnymi dzieciakami, a wiele przyjaźni zostało do dziś :) Rodzice nigdy mnie nie izolowali, no chyba że zaczynały się jakieś w moim wieku narkotyki, przygodny seks… wtedy wiadomo, kazali mi uważać i raczej nie przebywać w takim towarzystwie ale zasady te wyszły mi na dobre :) Wiele komentarzy na temat ŚJ to albo brednie albo jakieś podbarwione historie.
Lukasz
3 lata temu
Świadkowie Jehowy to sekta i nie ma co sie dziwić że rodzice dbali o bezpieczeństwo swoich dzieci. Poczytajcie sobie jak funkcjonują świadkowie Jehowy.
Azi
3 lata temu
Ja mam podobną traumę z dzieciństwa, byłam wyzywana od dzieci szatana i wyśmiewana przez inne dzieci ...bo nie chodziłam do kościoła...dodam,że mieszkałam w małym miasteczku...to dopiero trauma...teraz mam 42 lata ,a mama mnie pyta: dlaczego ty jesteś taka niedowartościowana...hmmm....
by Ann
3 lata temu
Świadkowie Jehowy sami izolują się od "normalnych".Czy to koledzy, czy rodzina, nie ma różnicy. W wielu krajach to nie wiara, to sekta.
Koniec
3 lata temu
Zakazać świadków jehowych, to nie religia tylko sekta. Ile ludzi doświadczyło cierpienia i poniżenia z ich strony, brzydzą mnie, zlikwidować ich natychmiast.
Gość
3 lata temu
Zrobiła sobie internetową terapię, to dopiero jest chore.. I kim ona w ogóle jest , że pisze o niej Pudelek ?
Masakra
3 lata temu
Nie rozumiem dlaczego moje dziecko miałoby ,akaz zadawania się z dzieckiem innej wiary! Chorzy ludzie!
Dziwne
3 lata temu
A dzieci pochodzace z rodzin SJ tez nie chcialy sie z nia bawic?
Och
3 lata temu
Czy jakieś dziecko w szkole podstawowej interesuje się tym, że czyjaś mamą jest nadopiekuńcza? Czy jakieś dziecko obchodzi, że ktoś nie zjadł wczoraj surówki do obiadu? Czy jakieś dziecko obchodzi, że ktoś wypił Skoczek, a nie wodę? Czy jakieś dziecko obchodzi do jakiej szkoły chodziło poprzednio inne dziecko? To są rzeczy, które żadnych kilkulatków, ani dzieci w 6tej, 7mej klasie nie obchodzą. To są gadki szmatki mamusiek, kt mają informacje jakieś lewe nie wiadomo skąd bo przecież nie mają u ciebie w chacie monitoringu i nie wiedzą co robisz i co jesz.. 😆 To zwykłe plotkary... A potem ich dzieciaki też chodziły i plotkowały po całej podstawówce.. Jak są kobiety zajęte, zapracowane, aktywne to pilnują swojego nosa i nie mają czasu na plotki i życie cudzym życiem... To wtedy dzieciaki same się dogadują że sobą bo nikt ich nie nakręca za plecami bo nie ma na to czasu.
abc
3 lata temu
Przepraszam bardzo, ale to własnie świadkowie Jehowy odsuwaja swoje dzieci od innych. W szkole nie wolno im obchodzić klasowych urodzin, brać udziału w klasowych imprezach. A to właśnie w takich sytuacjach dzieci bardzo integrują się ze sobą. No a potem najlepiej zrobić z siebie ofiarę , bo inni....
Ploty
3 lata temu
Moja córka w podstawówce miała hejt z powodu matek swoich rówieśników plotkarek. Oplotkowywaly ją na wszelkie sposoby. Poczynając od tego co jemy na obiad, jakie ubrania nosi, do jakiej szkoły wcześniej chodziła. Co to kogo obchodzi... Dzieci ponoszą konsekwencje mielenia ozorami swoich mamusiek. Może gdyby nie one miały by szansę się za kumplować, a nie hejtować za rzeczy, które nikogo nie powinny były interesować. Cała szkoła podstawowa to były powroty córki do domu i opowiadanie o kolejnych zaczepkach dzieciaków wynikających z głupich plot.
hmmm
3 lata temu
Też kiedyś zostałam tak potraktowana przez jedną rodzinę. Pewnie przez to, że mój ojciec był rzeźnikiem. Nie miałam żadnego wpływu na to, że wykonywał taki zawód, a poza tym większość ludzi chce jeść mięso. Ja nikogo nie odrzucałam ani ze względu na kolor skóry, ani ze względu na biedę, ale inni tak. Nawet nauczyciele gorzej traktowali biednych i dwie osoby, które miały bardziej beżowy odcień skóry niż inne dzieci.
...
Następna strona