W ubiegłym tygodniu w stadninie koni w Janowie Podlaskim padła jedna z klaczy, wyceniana na 3 miliony euro. Agencja Nieruchomości Rolnych postanowiła przyjrzeć się sprawie, na skutek czego odwołano dyrektorów stadnin w Janowie oraz Michałowie. Drugim zarzutem postanowionym dyrekcji było bowiem "pobieranie przez zagranicznych kontrahentów większej liczby zarodków, niż dopuszczają to polskie regulacje". Odwołani dyrektorzy nie rozumieją decyzji rządzących. W ich obronie postanowił stanąć Daniel Olbrychski, miłośnik koni:
Obecnie nam panujący... można ich przyrównać do Gomułki. On też postulował, że konie arabskie są niepotrzebne. Gomułka miał jednak rozsądniejsze otoczenie niż ma prezes Kaczyński.
Inne zdanie na temat odwołania dyrektorów miał poseł PiS Jacek Żalek. Powołując się na słowa ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela podkreślił, że przyczyną odwołania był brak odpowiedniego nadzoru nad końmi:
Dyrektorów trzeba było odwołać, bo oddawano nielegalnie zarodki naszych koni. Te konie wracały potem niepełnosprawne, ciężko je było zapłodnić.
Argumentacja posła Żalka wyraźnie rozbawiła Olbrychskiego:
Są trzy rodzaje prawdy - powiedział. Prawda, cała prawda, gówno prawda. To, co mówi pan, to gówno prawda. Najlepiej odwołać dyrektora filharmonii i zastąpić go szewcem.
Źródło: TVN24/x-news