Pandemia koronawirusa już od wielu tygodni wpływa na naszą codzienność. Choć jeszcze niedawno wydawało się, że wygrywamy z wirusem i sukcesywnie znoszono kolejne obostrzenia, to sytuacja cały czas jest bardzo poważna. Zakażonych przybywa każdego dnia i nic nie wskazuje na to, abyśmy niebawem mieli ogłosić pełne zwycięstwo nad patogenem.
Choć zakażonych koronawirusem w naszym kraju wciąż przybywa, to coraz wyraźniej widać też sprzeciw obywateli w kwestii przestrzegania obostrzeń. Widać to także na przykładzie gwiazd, które wielokrotnie apelowały o to, aby nosić maseczki ochronne w miejscach publicznych. Nie wszyscy jednak to rozumieją i niedawno za zakrywanie ust i nosa w pociągu skrytykowana została m.in. Małgorzata Kożuchowska.
Teraz do grona osób publicznych, które martwią się stanem naszego społeczeństwa, dołącza Olga Bołądź. Aktorka udostępniła na Instagramie zdjęcie w maseczce ochronnej i podzieliła się z obserwującymi historią o tym, jak wyglądała jej podróż pociągiem. Jak słusznie zauważa, wiele osób niestety zapomniało już, że jesteśmy w środku pandemii.
Kochani ludzie, nie zapominajmy o noszeniu maseczek w pociągu, autobusie, samolocie. Dziś w zatłoczonym pociągu pełno ludzi podróżowało bez maseczek. Co przystanek leciał komunikat o obowiązku zakładania maski, konduktor też zwracał uwagę, a niektórzy nic sobie z tego nie robili. Nie kumam, czemu sami nie dbamy o nasze zdrowie i naszych najbliższych - załamuje ręce aktorka.
W dalszej części wpisu Olga zaapelowała też, żeby pamiętać o osobach, które są szczególnie narażone na COVID-19. Martwi się też, że jeśli nie zaczniemy działać, na jesieni może nas czekać kolejny lockdown.
Pomyślmy o pracownikach służby zdrowia, którzy od miesięcy ratują nas z narażeniem życia, o pacjentach, naszych kochanych bliskich, których nie możemy odwiedzić, o osobach starszych, których ten cholerny wirus może zabić. A jeśli mamy to gdzieś, to pomyślmy sobie o tym, czy znowu na jesieni, kiedy spadnie nam odporność, chcemy mieć kolejny lockdown? Było mi mega szkoda konduktora, który codziennie przez naszą głupotę naraża swoje zdrowie. Dbajmy o siebie nawzajem. Ten post jest też dla mnie samej, abym o tym nie zapominała - napisała.
Choć apel aktorki można śmiało uznać za zdroworozsądkowy, a wielu obserwujących doceniło jej gest, to jednak pod postem zaroiło się też od krytycznych komentarzy. Część internautów utytułowała nawet post Olgi "propagandą", jednak aktorka nie dała się sprowokować i z klasą życzyła "fanom" i ich rodzinom zdrowia.
Rozumiecie ich oburzenie zwykłą prośbą o zakrywanie ust i nosa?