To już ponad dwa miesiące odkąd Olga Frycz ogłosiła, że jej serce jest zajęte. W marcu celebrytka opublikowała w mediach społecznościowych romantyczne zdjęcie, na którym możemy zobaczyć, jak wraz z partnerem maszerują razem po plaży. Jej wybrankiem okazał się tancerz, Albert Kosiński.
Jakiś czas temu Frycz zdradziła okoliczności, w jakich poznała ukochanego. Wszystko zaczęło się od tego, że Olga chciała spełnić marzenie, jakim była nauka tańca towarzyskiego. Trenerem, którego wybrała dla niej agentka, był właśnie Kosiński. Z czasem między uczennicą a nauczycielem zaczęło iskrzyć.
[...] Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że najpierw zakocham się w tańcu, następnego dnia kupię buty na obcasie, kolejnego zamówię kieckę z frędzelkami, a po jakimś czasie zakocham się na zabój w Panu Albercie - wyznała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Olga Frycz zaplanowała już ślub z ukochanym? Wymowny komentarz
W środę 37-latka po raz kolejny pochwaliła się zdjęciem z ukochanym, które opatrzyła wymownym wpisem: "Mój ulubiony człowiek". Pod postem pojawiła się lawina komplementów, a o komentarz pokusiła się również jej przyjaciółka, Sonia Bohosiewicz. Aktorka nagle zacytowała słowa weselnej przyśpiewki.
Gorzka wódka, gorzka wódka. Nie będziemy pili. Poprosimy państwa młodych, żeby posłodzili - napisała Bohosiewicz.
Na wspomnianą aluzję zareagowała sama zainteresowana, której odpowiedź mogłaby sugerować, że zakochani planują wziąć w przyszłym roku ślub.
To za rok - odpowiedziała Olga Frycz.
Myślicie, że coś jest na rzeczy?