Trwa ładowanie...
Przejdź na
Merlot
Merlot
|

Olga Frycz ujawnia, GDZIE poznała nowego partnera. Spodziewalibyście się?

170
Podziel się:

Olga Frycz zdradziła, jak poznała ukochanego. Okazuje się, że influencerka spotkała Alberta Kosińskiego, gdy zaczęła spełniać swoje marzenie. Domyślacie się, o co może chodzić?

Olga Frycz ujawnia, GDZIE poznała nowego partnera. Spodziewalibyście się?
Olga Frycz zdradziła, jak poznała ukochanego (Instagram)

Ponad miesiąc temu Olga Frycz ogłosiła wszem i wobec, że nie jest już singielką. Serce influencerki skradł Albert Kosiński. Od tamtej pory zakochani regularnie dzielą się swoim szczęściem w mediach społecznościowych. Niedawno tancerz opublikował na Instagramie romantyczne nagranie przedstawiające chwile spędzone wspólnie z aktorką.

Na jaw wyszło, jak Olga poznała partnera. W środę Frycz opublikowała wpis, za pośrednictwem którego zdradziła okoliczności pierwszego spotkania z ukochanym. Wszystko zaczęło się, gdy influencerka zaczęła spełniać swoje marzenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Maffashion komentuje (?) zarzut prokuratury. Wejdą na drogę sądową?

Olga Frycz zdradziła, jak poznała ukochanego

Od kiedy pamiętam, zawsze bardzo chciałam tańczyć taniec towarzyski! [...] No i właśnie dlatego, dokładnie cztery miesiące temu, poszłam na pierwszą taką lekcję tańca. Poprosiłam moją agentkę Martę, żeby znalazła dla mnie tancerza, u którego będę mogła wykupić kilka godzin, bo chciałam sprawdzić, czy mam pamięć choreograficzną i czy w ogóle posiadam jakikolwiek talent - napisała na Instagramie.

Trenerem, którego agentka wybrała dla aktorki, był nie kto inny, jak Kosiński. Z czasem między uczennicą a nauczycielem zaczęło iskrzyć. Jak wyznała Frycz, najpierw zakochała się w tańcu, a później również w Albercie.

Marta oddzwoniła i powiedziała, że znalazła dla mnie Pana Alberta Kosińskiego, który uczy w systemie Pro-Am i akurat ma następnego dnia jakieś okienko 2 h i może mnie zapisać na lekcje. No to się zapisałam i poszłam. [...] Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że najpierw zakocham się w tańcu, następnego dnia kupię buty na obcasie, kolejnego zamówię kieckę z frędzelkami, a po jakimś czasie zakocham się na zabój w Panu Albercie - dodała.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(170)
WYRÓŻNIONE
Gość
7 miesięcy temu
Jak one to robią? Ja jestem sama już 7 lat. Nie mówcie ze że mną coś nie tak. Chodzi o to że cały czas pracuje, nie mam czasu ani ochoty na jakieś portale randkowe. Gdzie dzisiaj mam kogoś poznać ?
Ana
7 miesięcy temu
Jest już w ciąży ??
Poeta
7 miesięcy temu
Następny proszę!
Magali
7 miesięcy temu
Niech jej się wiedzie. Każdy zasługuje na szczęście, nawet jeśli popełnia błędy. 🤞
Lolz
7 miesięcy temu
To nie takie niespotykane :) ale powodzenia
NAJNOWSZE KOMENTARZE (170)
Jolka
7 miesięcy temu
Bardzo sztuczna kobieta
buahahaha
7 miesięcy temu
Poznał ciebie w szkole tańca. Twoją następczynię też tam pozna
Asch
7 miesięcy temu
Śliczna jest🤩
lol
7 miesięcy temu
a będzie jej pilnował żeby jadła?
;-)
7 miesięcy temu
Marzenia o TzG a może będzie KDR.
Idka
7 miesięcy temu
Kazdy chce kochac i byc kochanym. Swoje przeszla. Niech jej sie wiedzie. Fajnie sie rusza, ma dryg do tanca.
Tycc
7 miesięcy temu
Kolejne hobby o kolejny facet. Często jednak jej te hobby się zmieniają, ale zawsze zostaję pamiątka w postaci dziecka.
gostek
7 miesięcy temu
jakoś sztywno ją obejmuje
Toja
7 miesięcy temu
Czekamy aż wytańczy kolejną ciążę. Na sztuki walki też już chodziła i urodziła :P
558
7 miesięcy temu
Kobiety, dajcie jakieś sensowne portale, gdzie można spotkać kogoś wartościowego
Gość
7 miesięcy temu
Podobna do Mai Bohosiewicz, coś majstrowała przy twarzy ale korzystanie
Mala
7 miesięcy temu
Czy ja dobrze czytam? Cztery miesiące znajomosci i już związek?
Kasia do mmm
7 miesięcy temu
Kochana ja jestem z Poznania, mam kilka wiosen więcej od Ciebie. I mega się z Tobą utożsamiam z tym co piszesz, ale już jestem daleko poza tym czy kogoś spotkam, czy nie. Żaden człowiek nie jest wyznacznikiem Twojej wartości czy szczęścia. Musisz odpuścić, ale szczerze z serca, oddać to. Ja jestem wierząca i oddałam to Bogu. Też kiedyś tak miałam, jak kogoś spotkałam to zaraz myślałam, że to może ten, patrzyłam że jedna ma fajnego męża, druga chłopaka, a ja nic. I wiesz co? Kiedyś już w tej całej desperacji, klęknęłam i powiedziałam: Boże, gdzie ten mąż, o którego tyle proszę? Dobra, odpuszczam, zgadzam się na Twój plan, Ty już decyduj, Ty wiesz co jest dla mnie najlepsze! (wcześniej poznałam osoby, które pokazały mi swoim życiem, że Bóg ma najlepszy plan dla Twojego życia i zgadzając się na Jego plan, będziesz w życiu najszczęśliwsza, bo On wie lepiej. Nam się wydaje, że my wiemy, kiedy będziemy najszczęśliwsze. Ale my widzimy nasze życie do najbliższego zakrętu, a On widzi całą drogę i wie co jest za zakrętem). I jak tak szczerze zawołałam, to w jednej sekundzie On mi to zabrał. Serio! Wiem jak to brzmi, ale serio tak było. To było takie szczere zawołanie prosto z serca. I poczułam taką wolność, jakiej nigdy nie czułam. Mija już 2,5 roku i trwa to do dziś, ta wolność w sercu. A kiedyś się oszukiwałam, mi nie zależy jak nie znajdę, ten żal w sercu jak patrzyłam na innych, którzy są w związkach. A teraz? Od tego czasu, 2,5 roku, nigdy, nawet na sekundę mi to nie wróciło. Nawet nie mam w sobie pragnienia, żeby mieć męża (Bóg mi to zabrał, i nawet byłam tym zmartwiona, że nie mam już w ogóle tego pragnienia, bo jak to, to znaczy, że ja już nigdy nie będę chciała itd.? :)) Dlatego mówię szczerze z serca, odpuść to, oddaj. Nie znam Twojego serca, nie wiem jaką masz duchowość, oddaj to Bogu, Wszechświatu itd, tam gdzie jesteś duchowo. Ale musisz mieć na to w sobie wewnętrzną zgodę i zrobić to szczerze w sercu. Ja już się tym nie zajmuję, co ma być to będzie i tyle. Oddalam to Jemu, niech On kieruje moimi ścieżkami. Ma być mąż to będzie, nie ma to nie będzie. I don't care about it! Ale ta wolność w sercu, ten wewnętrzny spokój w tym temacie jest nieoceniony! Każdy ma swoją drogę. A dodam, że zawsze marzyłam, żeby mieć męża i założyć rodzinę i zawsze myślałam, że tak będzie, ale to był mój plan! I szkoda mi tych kobiet, które przeżywają to co opisałaś, bo wiem jak to jest i znam to. A już najbardziej szkoda mi kobiet, które przeglądają się w oczach faceta i tam potwierdzają swoją wartość, które muszą mieć faceta, bo to jest najważniejsze w życiu. Wiem, coś o tym, bo choć zawsze miałam wysokie poczucie własnej wartości, to w 2018 roku poznałam faceta, o którym myślałam, że będzie moim mężem, a tak mnie ten związek przetargał, że już pod koniec straciłam poczucie swojej własnej godności... Polecam to co napisałam wyżej, wiem, że mogę brzmieć dla kogoś jak wariatka, ale wolność serca jest czymś najlepszym co można mieć. Takiego poczucia wolności nie dał mi nikt, żaden związek, żadna miłość, żadna kasa, żadne podróże, relacje, nikt, tylko Bóg. Kiedyś tego nie rozumiałam, jak ktoś mówił, że tylko Bóg daje prawdziwą wolność, wydawał mi się taki ktoś jakiś dziwny, że już chyba ma nierówno pod sufitem. Ale sama osobiście tego doświadczyłam i daje świadectwo i potwierdzam, że tak jest. Tylko Bóg daje prawdziwą wolność, ale trzeba o nią w szczere w sercu poprosić, wystarczy jednym zdaniem, krótko, ale szczerze. Dziewczyny trzymajcie się, pamiętajcie że jesteście ogromną wartością same w sobie.
MISTRZ
7 miesięcy temu
ZOBACZYMY JAK DŁUGO.
...
Następna strona