Miesiąc temu donosiliśmy o tym, że Olga Frycz poznała na Teneryfie mężczyznę, który zawrócił jej w głowie. Aktorka spędziła na hiszpańskiej wyspie kilka tygodni i w pewnym momencie zaczęła pojawiać się na instagramowych relacjach niejakiego Łukasza Nowaka, uchodzącego w sieci za globtrotera, "power speakera" i "architekta biznesu".
Przezorna Frycz nie pokazywała na swoich kontach w mediach społecznościowych 31-letniego biznesmena. Przypomnijmy, że pod koniec 2019 roku aktorka rozstała się z narzeczonym Grzegorzem Sobieszkiem, z którym doczekała się córki Helenki.
Po powrocie do Polski sytuacja nieco się zmieniła. Olga najwyraźniej poczuła się na tyle pewnie z relacji z Nowakiem, że postanowiła przedstawić go followersom. Wnioskując po InstaStory, para spędza każdy dzień jak Walentynki...
Olga przechadzała się z Łukaszem po warszawskich Łazienkach, gdzie wspólnie oglądali ślizgającego się po lodzie łabędzia, a później oboje pałaszowali słodkie wypieki z cukierni Magdy Gessler. Wieczorem Frycz zasiadła z ukochanym przed telewizorem i spędziła błogi czas oglądając film. Mówca motywacyjny zdecydowanie wie, co szeptać Oldze do ucha, bo uśmiech nie schodzi z jej twarzy...
Myślicie, że mamy nową "power couple" w show biznesie?
AKTUALIZACJA: Pierwotny tytuł tego artykułu brzmiał "Olga Frycz wcina ciacha i pokazuje gacha". Miało się zabawnie rymować, ale Wasze komentarze pokazują, że tym razem chyba średnio nam wyszło, więc przepraszamy i tytuł zmieniamy.