Wiele znanych osób, które kojarzymy z telewizji, estrady czy scen teatralnych uzupełnia swój domowy budżet dochodami z równolegle prowadzonych przez siebie działalności. Gwiazdy przeważnie inwestują w lokale gastronomiczne oraz autorskie linie kosmetyczne i odzieżowe. Z reguły wyceniają firmowane swoim nazwiskiem produkty na kwoty przekraczające możliwości finansowe przeciętnego Kowalskiego.
Olga Frycz nieco wyłamała się ze stereotypowego wyobrażenia o celebryckich biznesach. Niewiele osób wie, że prawie 4 lata temu stworzyła wydawnictwo Blueness specjalizujące się w publikowaniu książek skierowanych do najmłodszych czytelników. Mimo dobrych wyników sprzedażowych zdecydowała się powierzyć prowadzenie działalności innej osobie, która zwróci się do niej z najciekawszą propozycją.
Olga Frycz miała zostać oszukana na sporą sumę pieniędzy
Aktorka przyznała, że wraz z urodzeniem drugiej córki doszło jej mnóstwo dodatkowych obowiązków, przez które nie mogła skupić się na doglądaniu interesu. Dodała też, że "kompletnie straciła serce do prowadzenia książkowego biznesu". Ostatecznie 38-latka spotkała się z kobietą zainteresowaną wydawaniem kolejnych powieści dla dzieci.
Zgłosiła się do mnie, że chętnie odkupi wydawnictwo, że ma nawet pomysł na kolejne książki - ujawniła przebieg ich pierwszych rozmów.
Olga Frycz opublikowała na Instagramie szereg relacji, z których jasno wynika, że jej rozmówczyni nie wywiązała się z umowy. Po odebraniu od niej całej masy książek i gadżetów wydawniczych zakupionych ze środków własnych aktorki, kobieta zaczęła migać się od płatności. Pomimo tego panie pozostają w stałym kontakcie.
I tak sobie od dwóch lat piszemy. Ona mi o różnych swoich problemach, byłym mężu, o chorobach jakiś, a ja jej o pieniądzach, które jest mi dłużna od tych dwóch lat - kontynuowała.
Gwiazda serialu "Dom nad rozlewiskiem", która od kilku tygodni dumnie nosi pierścionek zaręczynowy, stwierdziła, że nigdy wcześniej nie była postawiona w tak niezręcznej i trudnej sytuacji. Przyparta do muru Olga Frycz zdecydowała się podjąć kroki prawne w celu odzyskania należnych jej pieniędzy.
Zgłaszam sprawę na policję i do prawnika oczywiście - oświadczyła.
Po kilku godzinach aktorka udostępniła wiadomość otrzymaną od jednej ze swoich koleżanek, która miała już do czynienia z tą samą kobietą. Z treści jej SMS-a wynika, że "za czasów liceum okradła nawet swoją matkę".
