Kilka dni temu Piotr Kraśko ponownie znalazł się na językach. W dużej mierze stało się to za sprawą doniesień TVP Info o niepłaceniu przez dziennikarza podatków. Jak podała stacja, gwiazdor TVN miał przez cztery lata migać się od składania zeznań podatkowych i w efekcie być winny państwu aż 850 tysięcy złotych. Należność miał natomiast spłacić dopiero po powiadomieniu o zamiarze wszczęcia wobec niego kontroli.
Niedawno na afisz ponownie powróciła także głośna sprawa prowadzenia przez Kraśkę samochodu bez prawa jazdy. W ubiegłym tygodniu okazało się, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dziennikarzowi. Niedługo później wyszło jednak na jaw, iż Kraśko ostatecznie nie stanie przed sądem - gwiazdor przyznał się bowiem do zarzucanego czynu i dogadał się z wymiarem sprawiedliwości co do wysokości i wymiaru kary.
Przypomnijmy: Piotr Kraśko zostanie skazany BEZ ROZPRAWY? Przyznał się do winy i przystał na WIELOTYSIĘCZNĄ grzywnę
Piotr Kraśko za jazdę bez uprawnień przepraszał już kilka miesięcy temu, wydając wówczas specjalne oświadczenie. Sprawę niepłaconych przez lata podatków skomentował zaś niedługo po pojawieniu się doniesień na ten temat - i podkreślił, że "wszystkie kwestie podatkowe" wyjaśnił z Urzędem Skarbowym pięć lat temu. Choć Kraśko mógł liczyć na wsparcie wielu internautów oraz przedstawicieli show biznesu, jego tłumaczenia nie dla wszystkich były równie przekonujące. Oświadczenie dziennikarza ostro skomentowała na przykład Karolina Korwin-Piotrowska, która nie kryła zdziwienia, jak ktokolwiek w tym kraju mógł przez cztery lata nie płacić podatków. Kilka dni temu do dyskusji na temat poczynań Kraśki postanowiła natomiast dołączyć Olga Legosz. Jedna z prowadzących "Miasto Kobiet" była już jednak dla kolegi z TVN nieco bardziej wyrozumiała.
Legosz zorganizowała ostatnio na Instagramie Q&A, podczas którego jeden z użytkowników zapytał ją o właśnie o ostatnie doniesienia na temat Kraśki. Prowadząca "Miasto Kobiet" otwarcie przyznała, że przyjaźni się z Karoliną Ferenstein-Kraśko i wcześniej unikała zabierania głosu w sprawie. W swoim wpisie Legosz podkreśliła, że życzy przebywającemu obecnie w szpitalu dziennikarzowi wszystkiego, co najlepsze. Pochwaliła również dziennikarski kunszt Piotra, jednocześnie sugerując, iż przez rozpoznawalność ludzie reagują na jego potknięcia dużo ostrzej.
Zobacz również: Karolina Korwin Piotrowska OSTRO o oświadczeniu Piotra Kraśki. "Co to KU*WA jest za KRAJ?"
(...) Piotr jest mężem mojej przyjaciółki i nic tego nie zmieni. Karolina to moja przyjaciółka, mama, która pracuje, bo lubi i ma tego świetne efekty: stajnia i wyniki sportowe chłopców. Dzisiaj dla mnie ważne jest, żeby jej mąż był zdrowy, silny i żeby wstał robić swoje. Piotr jest niezwykle zdolnym dziennikarzem. Ma świetny warsztat pracy. I ta jego siła jest też jego słabością, bo dostaje ze 100 razy mocniej od reszty - czytamy na InstaStories Legosz.
W swoim wpisie prowadząca "Miasto Kobiet" zapewniła, że nie zamierza przyklaskiwać Kraśce za niepłacenie podatków przez cztery lata. Po chwili dodała jednak, iż dziennikarz nie powinien być obecnie piętnowany za czyny, które popełnił kilka lat temu.
Czy podoba mi się, że nie płacił podatków? Nie. Nie podoba mi się bardzo. Moje stanowisko co do podatków jest znane. Ale gnojenie dzisiaj człowieka za to, co zrobił 5 lat temu, jest dla mnie przesadzone. Więc ode mnie nie będzie, lubię Piotra, ale... Nie ma: ale. Ja po prostu cenię Piotrka. I nie będę teraz udawać, że nie, bo akurat wiatr tak wieje - przyznała.
W dalszej części odpowiedzi na pytanie internauty Olga Legosz wychwalała Piotra jako dziennikarza oraz głowę rodziny, podkreślając, że ten zdążył już odpowiedzieć za miganie się od płacenia podatków. Zwróciła się również do przedstawicieli Telewizji Polskiej, z którą niegdyś związany był Kraśko i zasugerowała, że pracownicy stacji krytykują dziennikarza dla własnych korzyści.
Ludzie widzą Piotrka jako profesjonalistę na ekranie. Ja widzę faceta, który zrobi wiele, żeby rodzina dostała wszystko. Nie chcę go tłumaczyć, bo tego, co zrobił, wytłumaczyć się nie da inaczej, niż głupotą. Sama jestem człowiekiem, popełniam błędy i nie chciałabym być dzisiaj sądzona za te, za które już zapłaciłam 5 lat temu. I dzisiaj do wszystkich, którzy stali blisko jego światło, a dzisiaj komentują oburzeni, mówię: popracujcie nad swoim warsztatem pracy. Da się awansować inaczej niż przez gnojenie konkurencji - zakończyła wpis.
Jeden z internautów w prywatnej wiadomości skrytykował słowa Legosz, zarzucając jej "przymykanie oko" na wybryki znajomych oraz brak wiarygodności. Prowadząca "Miasto Kobiet" postanowiła odpowiedzieć na zarzuty, podkreślając, że ma bardzo różnorodne grono znajomych - etatowe mamy, przyjaciółki z długami na koncie, osoby latające prywatnymi odrzutowcami oraz właśnie Kraśkę, który, jak podkreśliła, zapłacił już wszelkie należności wobec państwa.
(...) Jak widać mam też znajomego, który 5 lat temu nie płacił podatków. Jednak chciałam zauważyć, że zapłacił je 5 lat temu. Z odsetkami i wszystkim, co jest należne w takiej sytuacji. I tak płaćmy podatki. Zwiększajmy kary za ich niepłacenie. I sprawdzajmy wszystko lepiej. Ale może kamieniołowanie zacznijmy od siebie. I fakturki na paliwo w drodze na wakacje - napisała.
Myślicie, że Kraśko będzie jej wdzięczny? Może przy okazji wytłumaczy koleżance dziennikarce, że pisze się "kamienowanie", bo "kamieniołowanie" to mógł uprawiać co najwyżej Fred Flinstone...
Zobacz również: Olga Legosz z "Miasta Kobiet" krytycznie o wylewności Marcina Hakiela: "Jeśli szukasz zemsty, to lepiej poczekać, aż przypłyną CIAŁA WROGÓW"