Rodzina Natalii Siwiec jest blisko zaprzyjaźniona z rodziną Bieniuków. W jednym z wywiadów modelka wyznała nawet, że Jarosław Bieniuk "przyczynił się do powstania Mii", bo wydzwaniał do niej i Mariusza Raduszewskiego i wypytywał, "czy robią już dziecko".
Obie rodziny często spędzają ze sobą czas, a nawet wyjeżdżają razem na wakacje. Córka Bieniuka, Oliwia, często bywa u Natalii w domu i chętnie bawi się z jej córką.
17-latka lubi też towarzystwo pasierba Natalii, Mateusza Raduszewskiego, który ostatnio skończył 18 lat. Z tej okazji zaprosił Oliwię na kolację oraz do centrum handlowego.
Wspólne zdjęcia Oliwii i Mateusza stały się pretekstem do spekulacji na temat tego, czy tych dwoje łączy coś więcej. W najnowszej relacji na InstaStories mąż Siwiec postanowił wprost zapytać o to Bieniukównę.
Widziałaś artykuł na Pudelku? Mati, mógłbyś skomentować na żywo dla tatusia? Oliwka, jak to jest? Bo wszyscy są ciekawi - drążył.
Oliwia próbowała wymigać się od odpowiedzi.
Bez komentarza - powiedziała.
Mariusz jednak naciskał: "Nie, nie może być bez komentarza. Bez komentarza to można zostawić na przykład to, że Polska przegrała z Cyprem".
Przyparta do muru dziewczyna odpowiedziała: "Best friends forever", co po angielsku oznacza "najlepsi przyjaciele na zawsze".
Mateusz nie odniósł się do sprawy, ale wyglądał na nieco zakłopotanego. Myślicie, że odpowiada mu rola "najlepszego przyjaciela"?