Oliwia Bieniuk od kilku lat zawzięcie pracuje na status celebrytki. 19-latka bierze udział w programach telewizyjnych, udziela wywiadów i chodzi na ścianki. Nic dziwnego, że znajduje się w zasięgu zainteresowań paparazzi.
Efektem ostatniego ze "spotkań" z fotoreporterami są zdjęcia, na których widzimy Oliwkę w towarzystwie niejakiego Magic Marsa, fotografa, którego według niektórych źródeł miały łączyć niegdyś bliskie relacje z Klaudią Halejcio.
Choć na zdjęciach możemy oglądać, jak panna Bieniuk obściskuje się z mężczyzną, a w pewnym momencie dochodzi nawet do pocałunku, ona sama twierdzi, że łączy ją z nim jedynie "przyjaźń".
Po raz kolejny postanowiła zabrać głoś w tej sprawie podczas najnowszego Q&A.
Nie mam żadnego ukochanego. Nie mam nikogo - upiera się pod jednym z pytań o najnowsze fotografie z "ukochanym".
Kochani, ja dobrze wiem, co się dzieje. Już od kilku dni mam telefony, czy jestem w związku, czy mam chłopaka - kontynuuje wyraźnie poirytowana.
Po pierwsze, jest to moja prywatna sprawa i nie chcę się na ten temat rozdrabniać, po drugie, ta osoba jest mi bliska i mamy relację, ale nie jesteśmy parą - wyjaśnia młoda celebrytka. Co, mam wam wmawiać kłamstwa? Jest to duża różnica, jak ma się z kimś relację, a jak jest się w związku. Tyle na ten temat mogę powiedzieć.
Rozumiecie coś z tego?
Przypominamy: Mistrz dyplomacji Jarosław Bieniuk o pierwszych chłopakach Oliwii: "Nigdy nie dawałem odczuć, że SĄ NIEMILE WIDZIANI"