15. sezon "Warsaw Shore" rozpoczął się od skandalicznego zachowania jednego z uczestników. Maciej Szczukiewicz, który w programie zasłynął dzięki wytatuowanym gałkom ocznym, wpadł w oko nowej dziewczynie w ekipie. Po alkoholowej libacji nowi znajomi wylądowali razem w sypialni, Oliwia dała jednak wcześniej wyraźny sygnał, że nie życzy sobie, aby chłopak inicjował z nią jakiekolwiek czynności seksualne.
Szczukiewicz postanowił zignorować zdanie dziewczyny i gdy ta tylko zasnęła u jego boku, zaczął się za jej plecami masturbować. Reakcja dziewczyny sugerowała, że zdarzenie wywołało u niej zniesmaczenie i szok.
Tuż po emisji odcinka Oliwia twierdziła, że cała sprawa jest rozdmuchana. W oświadczeniu na Instagramie przekonywała zaniepokojonych fanów, że "nic nie stało się bez jej zgody". Zdarzenie skomentowała również w rozmowie z Michałem Dziedzicem. Zapewnia, że cała sytuacja jest dla niej zakończona i nie czuje się pokrzywdzona. Zdaniem Oliwii, nie stała jej się żadna krzywda, a podobne zachowania na imprezach są jej zdaniem "normą".
Nie ma co komentować. Temat jest dla mnie zamknięty. Nic mi się takiego nie stało, mnie się nic nie stało, Maćkowi nic się nie stało. Nie poczułam się w żaden sposób urażona. Każdy ma o tym inne zdanie. Tak się dzieje, to jest impreza.
Może to nowy sposób na wzbudzenie sensacji wokół siebie?
Zobacz: Oliwia z "Warsaw Shore" ogłasza: "LUBIĘ BYĆ SZTUCZNA. Jestem szczęśliwa, jak zrobię usta" (WIDEO)