Kate Middleton i książę William już od lat są największą wizytówką brytyjskiej monarchii i samej królowej. O stylu księżnej Cambridge rozpisują się media na całym świecie, a ona sama jawi się w ich oczach jako osoba o krystalicznym wręcz wizerunku. Nic zatem dziwnego, że po "Megxicie" i skandalu z udziałem księcia Andrzeja to oni przejęli stery i odbudowują morale słynnej rodziny.
Do oficjalnych obowiązków Kate Middleton i księcia Williama należą nie tylko zagraniczne wizyty i socjalizowanie się ze "zwykłymi śmiertelnikami", lecz także brylowanie na salonach jako reprezentacja z ramienia samej królowej. Ostatni raz Cambridge'owie przechadzali się po czerwonym dywanie na premierze nowej odsłony przygód Jamesa Bonda, a więc już kilka miesięcy temu.
Teraz sytuacja się powtarza, a Kate i William przyjęli zaproszenie na brytyjską premierę filmu "Top Gun: Maverick", która odbyła się w Londynie. Na miejscu para pojawiła się w eleganckiej odsłonie, a księżna założyła na tę okazję wyprzedaną od lat suknię Roland Mouret, do której dobrała torebkę od Alexandra McQueena za ponad 12 tysięcy i biżuterię Robinson Pelham wartą prawie 60 tysięcy złotych.
Na początku Kate i William spotkali się z odtwórcą głównej roli w filmie, czyli Tomem Cruisem, który zdawał się podekscytowany ich widokiem. Podczas gdy nieco skwaszony książę zdawał się przytłoczony zamieszaniem wokół niego, jego małżonka chętnie gawędziła z aktorem i wyraźnie tryskała dobrym humorem.
Potem miała okazję spotkać też m.in. Jennifer Connelly, Milesa Tellera oraz resztę obsady, a po wszystkim ona i William w końcu wybrali się na seans. Uśmiech cały czas nie schodził z ust księżnej, która spędziła większość wieczoru na pogawędkach z hollywoodzką elitą.
Zobaczcie, jak książęca para wtapia się w tłum na wypełnionym gwiazdami evencie. Zrobili dobre wrażenie?