Kinga Rusin, po tym jak zakończyła współpracę z "Dzień Dobry TVN" w 2020 roku, jest w ciągłej podróży. Zdążyła odwiedzić już m.in. Meksyk, Francję, Indie, Malediwy, Grecję oraz Kolumbię. Nie przestała jednak śledzić tego, co dzieje się w kraju i na bieżąco komentuje wydarzenia dotyczące polityki, a nawet sportu. Tak było przy okazji porażki naszej kadry podczas Euro 2024.
Teraz była gwiazda TVN jest w samym centrum tego, co dzieje się w Polsce. Z zamieszczanych przez nią relacji wynika bowiem, że wróciła do kraju. Na początku tego tygodnia na Instagramie pisała, że "nie zna piękniejszego miejsca na świecie", choć zwiedziła już prawie cały.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekomendując wakacje na Mazurach, postanowiła pokazać to, co najlepsze... czyli siebie w basenie. Zdjęcie, na którym chwali się umięśnionym brzuchem i opalonym ciałem, zamieściła na InstaStories.
Mazury, cud natury - podpisała zdjęcie, na którym możemy oglądać ją w wakacyjnym wydaniu.
Kinga Rusin zdradziła, jak dba o formę po operacji
W podpisie do innego zdjęcia zdradziła, że powrót do formy sporo ją kosztował. Wszystko przez operację "naprawy ścięgna", którą przeszła jesienią ubiegłego roku, a której skutki odczuwa do dziś.
Dziewczyny, czy forma na lato już gotowa? U mnie "nie ma zmiłuj" przez cały rok, bo co jakiś czas, gdzieś na szlaku, pojawia się… plaża. A to, jak wszystkie wiemy, stanowi dodatkowy doping. Trudno zachować nawyki żywieniowe zmieniając strefy czasowe i wpadając od czasu do czasu na miejsca - pułapki z małą ilością warzyw "w menu" (jak było np. na Alasce), ale i wtedy trzeba sobie jakoś radzić. Za to ruchu nie brakuje nam nigdy! Wciąż wracam do formy sportowej po zeszłorocznej operacji. Jest czerwiec, a ja często marzę o zawodach narciarskich na tyczkach... - napisała.
Tylko pozazdrościć.