Opatulona futerkiem Jennifer Lopez promienieje na gali. Mistrzyni w robieniu dobrej miny do złej gry?
Biała stylizacja goszczącej na gwiazdorskim przyjęciu Jennifer Lopez wywołała niemałe poruszenie. Piosenkarka próbuje za wszelką cenę załagodzić kryzys wizerunkowy po ujawnionej aferze z udziałem jej byłego chłopaka, Diddy'ego. Skutecznie jej to wychodzi?
Sezon najważniejszych nagród filmowych dopiero przed nami. Minionej nocy w Los Angeles odbyła się impreza poprzedzająca ceremonię rozdania Złotych Globów. Uroczystość organizowana przez magazyn "Vanity Fair" i Amazon MGM Studios przyciągnęła mnóstwo gwiazd, które od lat oglądamy na wielkim ekranie, jak np. Jodie Foster, Jane Seymour czy Chace Crawford oraz etatowych bywalczyń czerwonych dywanów, m.in. Heidi Klum i Nicky Hilton.
Swoją obecnością w wydarzeniu zaszczyciła też Jennifer Lopez. Amerykańska gwiazda, która najchętniej oddzieliłaby ubiegły rok grubą kreską, starała się ukryć niezwykle trudne emocjonalnie ostatnie miesiące za mocno pomalowanymi ustami, wyrazistym makijażem w stylu smokey eyes i spektakularną stylizacją.
55-latka została obfotografowana z góry do dołu w drodze do hotelu Chateau Marmont, gdzie jak co roku odbywa się huczna gala. J.Lo tego wieczoru wybrała wiązaną na szyi jedwabną białą sukienkę, która podkreśliła jej kobiece kształty. Uzupełniła ją wielką futrzaną narzutką, idealnie komponującą się kolorystycznie z kreacją. Dopełnieniem jej "looku" w klimacie dawnego Hollywood okazały się sandałki na obcasie, biała torebka Chanel na złotym łańcuszku i diamentowe kolczyki.
Udowodniła, że wciąż utrzymuje tytuł ikony stylu?