Agnieszka Holland to jedna z nielicznych polskich reżyserek, która cieszy się rozpoznawalnością poza granicami kraju. Holland ma na koncie wiele produkcji filmowych i telewizyjnych, docenionych zarówno przez widzów, jak również przez krytyków. Reżyserka znana jest też jednak z zaangażowania politycznego i otwartego wyrażania swoich poglądów.
W marcu Agnieszka Holland gościła w programie Onet Opinie. Tematem rozmowy z Elizą Michalik były kontrowersyjne "strefy wolne od LGBT". Podczas wywiadu reżyserka wspomniała o działalności Ordo Iuris, twierdząc, że kontrowewersyjny instytut "strasznie mąci ludziom w głowach".
Reżyserka odwołała się przy tym do stworzonej przez organizację Samorządowej Karty Praw Rodzin, która zdaniem wielu dyskryminuje przedstawicieli społeczności LGBT. Dodatkowo Holland zarzuciła członkom organizacji wprowadzanie "faszystowskich ustaw", pod hasłami "rodziny, dziecka, dobra dzieci i wolności".
Zobacz również: Agnieszka Holland odpływa: "Chcę, by mężczyźni zostali pozbawieni czynnego prawa wyborczego na 12 lat"
Okazuje się, że przedstawiciele Ordo Iuris poczuli się poważnie dotknięci wypowiedzią Holland. 3 lipca członkowie organizacji złożyli bowiem pozwy przeciwko reżyserce oraz kilku innym osobom, w tym feministycznej aktywistce Marcie Lempart oraz posłance Lewicy Annie Marii Żukowskiej.
Jak uzasadniło na swojej stronie internetowej Ordo Iuris, pozew przeciw Holland dotyczy właśnie słów o "faszystowskich ustawach", które zdaniem organizacji wprost przypisują jej członkom "cechy kojarzące się z wielkimi lewicowymi autorytaryzmami i narodowo-socjalistycznym totalitaryzmem". W związku z tym, Ordo Iuris domaga się nie tylko przeprosin, lecz również dołączenia do wywiadu informacji, że wypowiedzi Holland naruszyły ich dobra osobiste.
Reżyserka postanowiła odnieść się do działań Ordo Iuris w rozmowie z Onet.pl.
Prawdopodobnie ich strategia jest związana z czasem wyborów prezydenckich, bo Ordo Iuris zbliża się do formacji, która teraz sprawuje władzę. Wielu członków tej organizacji jest w rządzie czy Sądzie Najwyższym. Zaproponowana przez Ordo Iuris Karta Rodziny, która doprowadza do powstania "stref wolnych od ideologii LGBT", a o której prezydent Duda mówi podczas kampanii, powstała na wzór putinowskich praw (...) - twierdzi reżyserka.
Holland wspomniała także o głośnej dyskusji na temat praw mniejszości seksualnych w Polsce, jaka rozpętała się podczas niedawnej kampanii wyborczej.
Nie czuję się zastraszona, bo różne rzeczy już widziałam i przeżyłam, tego typu nagonki również. Jestem raczej smutna, bo nienawiść, szczucie i budowanie podziałów społecznych stały się czymś banalnym i, w dodatku, związanym z władzą. Efekty tego będą straszne, już to widzimy. W okresie wyborczym pokazało się parę nagrań, na których widzimy ludzi oszołomionych nienawiścią wobec osób LGBT. To jest owoc oskarżania gejów, lesbijek czy osób transpłciowych o to, że są ideologią. A tak naprawdę to ideologia, właśnie ideologia faszyzująca, próbuje zniszczyć tych ludzi, zatruwając spokój społeczny i niszcząc elementarną przyzwoitość. W kraju demokratycznym, związanym z cywilizacją zachodnią, jest to nie do pomyślenia - podkreśliła Holland.
Odpowiedzialność za takie poglądy, które głoszą konieczność wysyłania osób LGBT do komór gazowych, spada na władze, na czele z prezydentem Dudą i członkami jego sztabu, w dużym stopniu na Kościół i duchownych takich, jak abp Jędraszewski i na propagandę organizacji takich, jak Ordo Iuris - stwierdziła.
Zgadzacie się z Agnieszką Holland?
Zobacz również: Agnieszka Holland potępia zachowanie Stanisława Michalkiewicza: "Ta KANALIA od lat sieje nienawiść"