Wczoraj rano prezydent Andrzej Duda ogłosił weto dwóch z trzech ustaw zmieniających ustrój sądowniczy w Polsce: o Krajowej Radzie Sądowniczej i Sądzie Najwyższym. Nie dopatrzył się jednak niczego złego w ustawie o sądach powszechnych, których skład będzie mógł odwołać, bez żadnych podstaw, minister sprawiedliwości. Choć komentatorzy ostrzegają o niekonstytucyjności części zapisów reformy, Duda nie zamierza zawetować trzeciej propozycji Prawa i Sprawiedliwości.
We wczorajszym orędziu do obywateli RP podkreślił, że wymiar sprawiedliwości jest niezwykle ważny w systemie społeczno-politycznym. Andrzej Duda zapowiedział, że w najbliższym czasie przedstawi nowe wersje projektów reformujących sądownictwo.
Jeszcze w trakcie kampanii prezydenckiej, podkreślałem wielokrotnie, że prezydent Rzeczypospolitej dwóm wielkim bytom powinien służyć: powinien służyć polskiemu narodowi i powinien służyć polskiemu państwu. Niestety, wielu ludzi zostało przez wymiar sprawiedliwości skrzywdzonych i mają głębokie poczucie niesprawiedliwości. Społeczeństwo oczekuje od sędziów, że będą fachowcami, że będą etyczni i krystalicznie uczciwi, że będą wydawali wyroki, tak jak przysięgają – bezstronnie według swego sumienia. Ale także, że będą zawsze pamiętali, że wymierzają sprawiedliwość wobec ludzi, że sędzia będzie widział zza stosu akt na swoim stole tego, który przed nim staje i oczekuje po prostu sprawiedliwości. W najbliższym czasie przedstawię projekty reformujące sądownictwo. Wierzę, że mądra i prospołeczna reforma wymiaru sprawiedliwości stanie się faktem. Jednak nie mogłem ich zaakceptować i skorzystam z prawa weta, bo wymagają one zmian zapewniających ich zgodność z konstytucją, aby utrzymywały niezależność władzy sądowniczej, ale bez poczucia absolutnej nadrzędności i bezkarności oraz stwarzały warunki, by sędziowie czuli się niezależni od rożnego rodzaju nacisków.
_
_
_
_
_
_