Fani sportu w najróżniejszych jego odsłonach odliczali z niecierpliwością do 26 lipca. To właśnie tego wieczoru oczy całego świata będą zwrócone na Paryż, gdzie nastąpi uroczyste otwarcie XXXV Letnich Igrzysk Olimpijskich. W zaplanowanym z dużym rozmachem show inaugurującym ponad dwutygodniowe zmagania zawodników o możliwie najlepsze występy dla swych ojczystych krajów, mają wziąć udział największe gwiazdy estrady.
Dzięki dostępowi do wielu różnym platformom społecznościowym, warunki panujące w wioskach olimpijskich przestały być tajemnicą poliszynela. Trzeba przyznać, że organizatorzy dokładają wszelkich starań, by światowa stolica romantyzmu nie kojarzyła się uczestnikom Igrzysk z miłosnymi uniesieniami. Po raz pierwszy wprowadzili blokadę, która jest nie w smak homoseksualnym sportowcom.
Uczestnicy Igrzysk Olimpijskich nie zalogują się na Grindrze
Użytkownik portalu X, Louis Pisano, opublikował na swoim profilu zaskakującą informację. Jak możemy wyczytać w treści jego wpisu, na terenie wioski olimpijskiej ograniczono dostęp do najpopularniejszej aplikacji randkowej dedykowanej przedstawicielom społeczności LGBT. Zadecydowały o tym względy bezpieczeństwa.
Organizatorzy Igrzysk Olimpijskich postanowili w porę uniknąć zamieszania porównywalnego do tego sprzed 8 lat. Wówczas jeden z brytyjskich dziennikarzy utworzył konto w aplikacji Grindr, by odkryć tożsamość korzystających z niej sportowców. Mimo, że nie zdecydował się na ujawnienie ich nazwisk, szczegółowe opisy wyraźnie sugerowały, którzy z zawodników potajemnie umawiają się na spotkania z osobami tej samej płci.
Artykuł Nico Hinesa jest w równym stopniu nieetyczny, co niebezpieczny. W Igrzyskach Olimpijskich bierze udział ponad 200 sportowców z krajów, w których bycie gejem grozi karą śmierci. Jego brak zrozumienia dla powodów ich ukrywania się jest obraźliwy i niedopuszczalny - wytknął na antenie NBC Hudson Taylor, dyrektor organizacji Athlete Ally, zwalczającej dyskryminację wśród sportowców ze względu na orientację seksualną.
W wioskach olimpijskich zachowano jednak wieloletnią tradycję wręczania zawodnikom... prezerwatyw. Przygotowano łącznie 300 tysięcy środków antykoncepcyjnych z zaznaczeniem, by testować je dopiero po zakończonych Igrzyskach.