Doroczna oscarowa gala to bez wątpienia jedno z największych filmowych wydarzeń. Cieszy zatem fakt, że z roku na rok Akademia Filmowa coraz częściej docenia również polskie dzieła. W 2015 roku Oscara udało się zdobyć Idzie Pawła Pawlikowskiego, a 4 lata później do prestiżowej nagrody nominowano kolejny film polskiego reżysera. Niestety, mimo rewelacyjnych recenzji Zimnej wojnie nie udało się zdobyć statuetki.
W poniedziałek okazało się, że i w tym roku będziemy mieli za co trzymać kciuki. Obraz Jana Komasy został nominowany w kategorii "Najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy". Boże Ciało zmierzy się między innymi z takimi dziełami, jak głośna koreańska produkcja, Parasite czy film Pedro Almodovara Ból i blask.
Wraz z ogłoszeniem przez Akademię Filmową nominacji w sieci zaroiło się od postów nie tylko zachwyconych wiadomością wielbicieli kinematografii, ale i polityków. Swoje zadowolenie wyraził między innymi minister kultury, Piotr Gliński, jak i prezydent RP. Andrzej Duda pokusił się o post zamieszczony za pośrednictwem Twittera, w którym dał do zrozumienia, że niebywale cieszy się z nominacji rodzimego filmu w tak prestiżowym konkursie.
"Boże Ciało" - film w reżyserii Jana Komasy otrzymał dziś nominację do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Brawo! Gratulacje! Trzymamy kciuki za końcowy sukces! - czytamy na profilu dumnej głowy państwa.
Niestety, pod wpisem prezydenta oprócz słów dotyczących samego filmu, pojawiło się mnóstwo komentarzy odnośnie Olgi Tokarczuk, której według internautów Duda nie potraktował z należytym szacunkiem:
Jakoś z gratulacjami dla Olgi Tokarczuk nie wyszło…, Czy Olga Tokarczuk została już zaproszona przez szanownego Pana na uroczysty poczęstunek?, A wie Pan, że mamy noblistkę?, Jakieś miłe słowo, gratulacje dla Pani Olgi już były? - czytamy.