Nie ma Oscarów bez wpadek. W tym roku nie mogło być inaczej. Podczas 93. gali rozdania najważniejszych statuetek w branży filmowej już na samym początku doszło do zdarzenia, które mogło skończyć się dla Reginy King małą katastrofą...
Regina King otworzyła ceremonię rozdania Oscarów, maszerując w rytm bluesowej muzyki chodnikiem dworca Union Station w Los Angeles. Aktorka trzymała w dłoni własną statuetkę, którą dostała w roku 2019 za drugoplanową rolę w filmie "Gdyby ulica Beale umiała mówić”. Cały czas podążała za nią kamera. Gdy 50-letnia aktorka w zjawiskowej sukni Louis Vuitton w końcu wkroczyła na scenę i odłożyła Oscara, nagle zachwiała się i naprawdę mało brakowało, by przewróciła się przed zgromadzoną publicznością i milionami widzów przed telewizorami.
Tak wygląda telewizja na żywo... zaczynamy! - zażartowała od razu po odzyskaniu równowagi.
Zobaczcie ten moment. Może się cieszyć, że nie skończyła jak Jennifer Lawrence w 2013 roku?