Cóż to była za noc! 95. ceremonia wręczenia Oscarów przeszła do historii, a szczęśliwi zdobywcy złotych statuetek z pewnością oddali się świętowaniu. Po raz pierwszy w karierze szansę na prestiżową nagrodę miał Colin Farrell, który został nominowany w kategorii "najlepsza męska rola pierwszoplanowa". Amerykańska Akademia Filmowa doceniła 46-latka za rolę w filmie "Duchy Inisherin". Niestety Farrell musi nacieszyć się jedynie Złotym Globem w bliźniaczej kategorii, bo Oscara zgarnął mu sprzed nosa Brendan Fraser, który został nagrodzony za brawurowy występ w filmie "Wieloryb".
Colin Farrell zabrał na Oscary syna, Henry'ego Tadeusza. O tym duecie mówią wszyscy
Mimo przegranej, Colin Farrell z pewnością zaliczy oscarowy wieczór do udanych. Aktor pojawił się na gali w towarzystwie trzynastoletniego syna, Henry'ego Tadeusza. Nastolatek jest owocem krótkiego związku Colina z Alicją Bachledą-Curuś. Odziany w aksamitny smoking Henry Tadeusz ochoczo pozował u boku ojca na ściance. Panowie ujęli fotografów i dziennikarzy swoim ogromnym entuzjazmem i pełnymi uroku interakcjami na czerwonym dywanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Henry Tadeusz Farrell podbił Oscary 2023. Pierwsze wywiady syna Colina Farrella
Debiutujący w blasku fleszy Henry Tadeusz udowodnił, że ma zadatki na gwiazdora. Jeśli pójdzie w ślady rodziców i zajmie się aktorstwem, wielka kariera stoi przed nim otworem. Uroczy trzynastolatek skupił na sobie uwagę zagranicznych mediów zgromadzonych w Dolby Theatre. Z Henrym Tadeuszem rozmawiały między innymi redakcje "Access Hollywood" i "extra.tv". Syn Colina Farrella świetnie zaprezentował się przed kamerą, choć z pewnością trudno było mu się przebić przez "starych wyjadaczy", którzy stali obok. Gdy dziennikarze poprosili go o wyjawienie sekretu na temat ojca, Colin wdarł się przed mikrofon i żartobliwie poprosił o "niewywieranie presji na synu, który jest tu nowy".
Czy Colin jest surowym ojcem, który pilnuje dyscypliny? - dopytywał reporter "extra.tv".
Nie, nie, jest zdecydowanie miły - odparł uśmiechnięty Henry Tadeusz, żartobliwie ocierając kroplę potu z czoła.
Zafascynowany otoczeniem Henry Tadeusz pochwalił również rolę ojca, podkreślając, że jego występ w "Duchy Inisherin" był "wspaniały".