Jedna z serii dokumentalnych Netfliksa, Król tygrysów, od jakiegoś czasu bije na całym świecie rekordy oglądalności. Choć największą gwiazdą show jest bez wątpienia Joe Exotic, kontrowersyjny były szef zoo w Oklahomie, zainteresowaniem cieszy się także postać Carole Baskin. 58-latka jest aktywistką zaciekle walczącą o prawa egzotycznych zwierząt i właścicielką Big Cat Rescue. Dała się poznać jako odwieczny wróg serialowego króla tygrysów. Joe, który odsiaduje obecnie wyrok za zlecenie zabójstwa Carole, był przekonany, że kobieta zamordowała swojego męża Jacka "Dona" Lewisa i nakarmiła jego szczątkami swoje dzikie koty. Choć Baskin nic nie udowodniono, wielu uważa, że ma coś wspólnego z zaginięciem milionera.
Na stronie Big Cat Rescue pojawił się ostatnio artykuł, w którym Carole zdecydowała się szczegółowo opisać przeszłość swojego byłego męża i łączące ich relacje. Bohaterka produkcji Netfliksa zdradziła, że Don często podróżował do Kostaryki w celach seksualnych.
Spędzał tam tydzień raz w miesiącu. Don był mężczyzną, który potrzebował uprawiać seks codziennie. Wyjeżdżał do Kostaryki wtedy, gdy miałam miesiączkę - wspomina Baskin i dodaje:
Zaakceptowałam to. Potraktowałam jako coś, z czym muszę żyć.
Na początku 1997 roku Lewis ponoć zaczął coraz poważniej myśleć o przeprowadzce do Kostaryki. Kilka dni przed zniknięciem kupił nawet bilet lotniczy, a także spakował do ciężarówki część swojego dobytku. Carole twierdzi, że Don przebąkiwał jej o sytuacjach, w których ludzie wyjeżdżający na Kostarykę znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Mężczyzna miał ponoć prowadzić szemrane interesy, co potwierdził także ówczesny adwokat pary:
Nasz adwokat Roger Petersen, powiedział, że Don robił tam interesy z lokalną mafią.
58-latka twierdzi, że choć życie u boku milionera nie należało do najłatwiejszych, nigdy nie odebrałaby mu życia:
Don nie był łatwy do życia i, jak większość par, mieliśmy swoje problemy, ale nigdy mu nie groziłam i na pewno nie miałem nic wspólnego z jego zniknięciem - zapewnia.
Gdy zniknął, zrobiłam wszystko, co mogłam, by pomóc policji. Zachęcałam ich do sprawdzania doniesień z Kostaryki, a także zatrudniłam prywatnego detektywa.
Miłośniczka kotów twierdzi także, że przed laty obawiała się, że jej eksmąż zaczynał cierpieć na chorobę Alzheimera:
Umówiłam termin wizyty u specjalisty, ale Don zniknął przed datą spotkania… - wspomina.
Carole odniosła się także do tego, jak przedstawiono ją w dokumencie Netfliksa:
Kiedy reżyserzy filmu przybyli do nas pięć lat temu, zapewniali, że chcą stworzyć dokument ujawniający nadużycia w stosunku do dzikich zwierząt…, a skończyło się na kłamstwach i insynuacjach ludzi, którzy nie są wiarygodni - ubolewa.
Głos w sprawie tajemniczego zniknięcia Lewisa zabrał także jego były prawnik. Joseph Fritz w rozmowie z Fox Nation stwierdził, że nie ma wątpliwości, że jego klient został zamordowany.
Słyszałem, że został uduszony w samolocie lecącym nad Zatoką Meksykańską i zrzucony do wody - zdradza.
Według niego Don został zwabiony na prywatne lotnisko pod przykrywką zakupu nowego samolotu.
Lewis, choć był bardzo bogaty, był jednocześnie straszliwie oszczędny. Nie przepuściłby okazji kupienia samolotu po promocyjnej cenie. Więc zakładam, że tak go tam zwabiono.
Według Fritza niemożliwe jest, by były mąż Carole zniknął ot tak:
Kochał te koty. Nigdy by tak po prostu ich nie zostawił. Był z nich dumny - twierdzi.
Myślicie, że kiedyś przyjdzie nam poznać prawdę o tajemniczym zniknięciu milionera?