Roman Polański należy do grona najsłynniejszych reżyserów na świecie. Mimo niewątpliwego talentu i kunsztu w swojej dziedzinie, trudno jednak zapomnieć o mrocznej przeszłości 89-latka. Zdobywca Oscara był bowiem wielokrotnie oskarżany o dopuszczenie się gwałtu. Jakiś czas temu w obronie twórcy filmowego stanęła jego żona, Emmanuelle Seigner, która bagatelizowała przewinienia ukochanego.
Ofiara Romana Polańskiego staje w jego obronie. Zaskakujące słowa Samanty Geimer
Choć na temat przestępczej przeszłości Polańskiego krąży wiele historii, największym echem odbiła się w mediach sprawa 13-letniej wówczas Samanty Geimer, którą artysta w 1977 roku miał wykorzystać seksualnie w willi Jacka Nicholsona. Ku zaskoczeniu wielu osób, kobieta staje dziś w obronie oprawcy. Niedawno Geimer udzieliła nawet wywiadu żonie skompromitowanego reżysera. Podczas rozmowy zapewniła, że wydarzenia z lat 70. nie były "niczym wielkim".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To, co zaszło między mną a Polańskim, nigdy nie było dla mnie wielkim problemem. Nawet nie wiedziałam, że to było nielegalne, że ktoś może za to zostać aresztowany. Fakt, że zrobiliśmy z tego wielką sprawę, strasznie mi ciąży. Ciąży mi to, że muszę ciągle powtarzać, że to nie było nic wielkiego - zapewniała żonę Polańskiego Samanta Geimer.
Roman Polański spotkał się ze swoją ofiarą. Żona reżysera opublikowała zdjęcie
Ofiara reżysera przyznała, że nigdy nie chciała, aby ten trafił do więzienia. Ponadto, w rozmowie z Seigner Samantha wezwała do tego, by Polański został oczyszczony z zarzutów. O tym, że 60-latka rzeczywiście staje w obronie swojego oprawcy, świadczy też fakt, że chętnie się z nim fotografuje. Wspólna fotka pojawiła się na jej Instagramie, została także udostępniona przez żonę Romana Polańskiego.
Dziękuję Ci Samantha - napisała Seigner pod zdjęciem, na którym Geimer obejmuje Polańskiego.
Jesteście zaskoczeni takim obrotem spraw?