Gdy wydawało się, że nie da się stworzyć gorszego filmu niż "365 dni", reżyserka Barbara Białowąs postanowiła udowodnić wszystkim krytykantom, że są w błędzie. Tym sposobem kontynuacja erotycznego koszmarka, która miała swoją premierę w kwietniu tego roku, doczekała się oceny 2.0 na portalu filmowym Filmweb. Za granicą opinie widzów i krytyków także nie były zbyt entuzjastyczne, co i tak nie wpłynęło na fakt, że według netfliksowego rankingu ekranizacja erotyka była najchętniej oglądanym filmem w 75 krajach.
Już od dawna wiadomo było, że na platformę streamingową niedługo po drugiej części trafi także trzecia odsłona kontrowersyjnej serii, zatytułowana "Kolejne 365 dni". Jak wyjawiła Blanka Lipińska, oba filmy kręcone były we Włoszech symultanicznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzecia część erotycznej produkcji, zatytułowana "Kolejne 365 dni", pojawi się na Netfliksie 19 sierpnia, jednak widzowie już mogą oglądać zapowiedź filmowej adaptacji. W udostępnionym na Youtubie fragmencie możemy zobaczyć wcielającą się w postać Olgi Magdalenę Lamparską, która zwierza się Natalii Siwiec, grającą Emi. W innej scenie widzimy Michele Morrone stojącego nad grobem brata. Na cmentarzu towarzyszy mu Simone Sussina, czyli filmowy Nacho.
Związek Laury i Massino wisi na włosku. Para stara się przezwyciężyć problemy z zaufaniem, zazdrością i nieustępliwym Nacho, który próbuje ich rozdzielić — czytamy w opisie pod fragmentem opublikowanym na YouTubie.
Nie trzeba było długo czekać, zanim pod zwiastunem pojawiły się komentarze internautów, z czego zdecydowanie przeważały te negatywne.
To będą dwie Maliny;
To zapewne najdłuższy dialog ze wszystkich trzech części;
Nie zajęło im nawet 365 dni nagranie kolejnego jakże ekscytującego filmu. Ciekawe, ile spędzili nad dialogami;
Nieee, proszę. Za jakie grzechy;
Blanka znów zarobi miliony na tandetnym filmie;
365 dni: Kolejne g*wno. Taki tytuł powinien być;
Myślicie, że może być jeszcze gorzej niż w przypadku poprzednich części?