Ostrzeżenie dla polskich fanów Justyny Gradek! Nacieszcie się swoją idolką na miejscu, póki jeszcze możecie, ponieważ już wkrótce może ona na stałe zakotwiczyć za wielką wodą! W ostatniej sesji Q&A celebrytka zapowiedziała, że pozałatwia w ojczyźnie tylko kilka spraw i już zaraz wskakuje w samolot lecący do Miami. Fani zastanawiali się, dlaczego Justynie tak spieszy się, aby opuścić Polskę, skoro dopiero co wróciła z wyprawy do Stanów Zjednoczonych. Okazuje się, że przebywanie w kraju nadwiślańskim niekorzystnie na nią wpływa.
Zobacz: Justyna Gradek planuje przeprowadzkę do USA! "Mam bilet powrotny, ale może NIE WRÓCĘ" (WIDEO)
Na pytanie jednego z internautów o to, gdzie zamierza świętować nastanie nowego roku kalendarzowego, Justyna zapowiedziała, że będzie już hen daleko od kraju przodków.
Nie będzie mnie w PL. Nie usiedzę tu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kolejnej publikacji Gradek przyznała, że zwyczajnie nie czuje się w Polsce najlepiej.
Muszę przyznać, że w Miami odnalazłam swoje miejsce na świecie. Mój vibe pasuje do tego miejsca. A w Polsce czuję się przygaszona. Jakoś ciężko mi tutaj…
Poza wątkiem emigracji Justyna miała jeszcze okazję odpowiedzieć na pytania o finanse. Jeden ze śmielszych użytkowników sieci wprost o to, w jaki sposób się utrzymuje.
Takie pytania są nie na miejscu. Osobiście nawet "kuzynki" bym nie zapytała, jakie jest jej główne źródło dochodu. Nie zaglądajmy ludziom do portfela, niech każdy zajmie się sobą - odpowiedziała wymijająco Gradek, chcąc utrzymać unoszącą się nad nią aurę tajemniczości.
Przypomnijmy: Justyna Gradek zdradza, jaki jest jej ideał mężczyzny: "DOBRZE ZBUDOWANY brunet". Wymagająca?
Będziecie wyglądać powrotu Justyny?