Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dollface
|

Ostrzegamy: Łukasz Jakóbiak WRÓCIŁ! Skarży się, że nikt nie zrozumiał jego "wizualizacji" z Ellen DeGeneres: "Odwołano moje wystąpienia, spotykałem się z agresją"

179
Podziel się:

To już pięć lat, od kiedy Łukasz Jakóbiak nie spotkał Ellen DeGeneres. Słynny kołcz z kawalerki ma teraz inną "misję", ale wciąż wspomina swoją "wizualizację". Mówi, że wydał na nią... ćwierć miliona złotych. Opłaciło się?

Ostrzegamy: Łukasz Jakóbiak WRÓCIŁ! Skarży się, że nikt nie zrozumiał jego "wizualizacji" z Ellen DeGeneres: "Odwołano moje wystąpienia, spotykałem się z agresją"
Łukasz Jakóbiak wspomina "wywiad" u Ellen (AKPA, Facebook)

Pięć lat temu internet żył "wizualizacją" Łukasza Jakóbiaka - dotąd domorosłego kołcza i wideoblogera, który od lat błąkał się po obrzeżach show biznesu. Zmiana przyszła wraz z wywiadami przeprowadzanymi w jego kawalerce - jak się potem okazało, oczywiście wynajmowanej, bo całość była wspierana przez agencję marketingową. Łukasz, selfmade man, przekonywał, że wszystko można osiągnąć, jeśli tylko odpowiednio silnie sobie to "zwizualizujemy". W 2017 roku zapowiedział więc, że "w końcu wystąpił u Ellen DeGeneres". "Występ" okazał się sfingowanym wywiadem, który przeprowadzała wynajęta sobowtórka Ellen, a gdy internauci zaczęli kpić z Jakóbiaka, ten jeszcze mocniej promował tezy o "wizualizacji marzeń".

Po tamtej historii Jakóbiak trochę się wycofał. Okazuje się jednak, że znalazł sobie nową "misję", kto wie, czy nie jeszcze bardziej niebezpieczną: "rozluźnia umysły" i "prowadzi ludzi do Boga". Pochwalił się tym w reportażu "Gazety Wyborczej", w którym Grzegorz Szymanik pochylił się nad fenomenem "kołczów z Instagrama".

Łukasz Jakóbiak wspomina, że "wizualizacja" z Ellen była dla niego kamieniem milowym, ale nie takim, jakiego oczekiwał. Kołcz z kawalerki nie rozumie do dzisiaj, czemu ludzie tak z niego kpili, a wręcz skarży się na ostracyzm, jaki go wtedy spotkał.

Odwołano moje wystąpienia publiczne. Marki przestały ze mną współpracować. Inne wykorzystywały słowo "wizualizacja" do reklam. Nawet Netflix zrobił parodię - opowiada. Co roku na Facebooku było wydarzenie "Rocznica niezaproszenia Łukasza do Ellen". Spotykałem się z agresją na ulicy. Ktoś opublikował mój adres domowy, numer telefonu. (...)

Warto dodać, że Łukasz sam zaczynał karierę, publikując swoje CV wydrukowane w wielkim formacie... na płocie, bo tak chciał znaleźć atrakcyjną pracę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Kurzopki" flirtują na antenie i influencerska drama o taniec

To, co opowiada dalej, przyprawia o niepokój. Jakóbiak wydał podobno na szopkę z Ellen... ćwierć miliona złotych (!), bo przygotowywał się do niej przez trzy lata. Tak, dobrze czytacie: przez trzy lata budował fałszywe studio tylko po to, żeby wziąć udział w fałszywym wywiadzie. On nazywa to konsekwencją w dążeniu do marzeń, inni na szczęście mają na to odmienne określenie: Zagraniczni blogerzy już ŚMIEJĄ SIĘ Z JAKÓBIAKA! "Polski stalker! Jest PRZERAŻAJĄCY!"

Od dziecka czułem się nieakceptowany i miałem dosyć niskie poczucie wartości. Na takich potrzebach wypełnienia pustki buduje się imperia. I moja kariera również na takim podłożu powstała - diagnozuje sam siebie Jakóbiak. Wydawało mi się, że ludzie z czerwonych dywanów są szczęśliwi, więc chciałem być blisko. Być równie sławnym i posiadać pieniądze. Ale ciągle było mi mało. Zdobywałem sukces, przez chwilę było fajnie, a po chwili czułem niedosyt. Dlatego powstała "wizualizacja" Ellen. Chciałem mieć jeszcze większy sukces, za granicą. Jakie trzeba mieć olbrzymie pragnienie poczucia się dobrze, żeby przez trzy lata budować studio, drukować na drukarkach 3D elementy scenografii, szukać aktorki, wydać na to tyle pieniędzy? (...) [wydałem - przyp. red.] Ćwierć miliona złotych. Przez trzy lata dochodziłem do siebie. Korzystałem z medytacji, najróżniejszych kursów, ceremonii ayahuaski. Było lepiej. Czułem coraz większy spokój. (...)

Jak to w przypadku kołczów bywa, Łukasz i z tego zrobił biznes. Po utracie kontraktów na skutek "wizualizacji" miał polecieć na Bali, ale zatrzymała go pandemia. Wtedy zaczął medytować, odnalazł siebie i - w skrócie - teraz "prowadzi innych ludzi do serc, do rozpoznania miłości Boga".

Nie, nie za darmo. Wciska ludziom kurs online Święty Spokój, który kosztuje 1111 złotych. Tak, są na niego chętni.

Może pora na nową "wizualizację"? Dziwicie się jeszcze, czemu ludzie krytykują Łukasza i jego "wywiad"?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(179)
WYRÓŻNIONE
dede44
2 lata temu
Przerażający człowiek.
Aps
2 lata temu
Obojętne ile wydał i ile pracy w to włożył... Klamstwo to kłamstwo, więc niech nie oczekuje, że ludzie go będą za to podziwiać.
Natalia
2 lata temu
On chyba serio uwierzył, że był na wywiadzie u Ellen 😂 Ten płacz na kanapie w udawanym studiu, do udawanej Ellen... Creepy.
123
2 lata temu
Zapomniałam już o nim. Ale tak sobie myślę, że ten pomysł "spotkania" z Ellen niesłusznie spotkał się z aż tak wielka krytyka. Ludzie tak wszystko biorą na serio, bez miejsca na improwizację, zabawę formą.sama realizacja wizualizacji 😜była na wysokim poziomie.
Bbbbb
2 lata temu
Nie wiem nawet jak to skomentować...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (179)
Paw.
rok temu
Moje zdanie nie może ranić innych? W dobie, gdy każdy spragniony rozgłosu celebryta upublicznia swoje urojenia i prywatne upodobania, mam prawo jako obserwator przestrzeni publicznej do swojego komentarza. I nie interesuje mnie, czy "bohater" będzie miał podczas jego czytania kisiel, czy popłacze się braku społecznej akceptacji. Jeżeli ktoś ma prawo do upubliczniania swoich zachowań i upodobań, to inni mają prawo do wyrażenia swojego zdania. I tak jak mam prawo do ostrego komentarza, tak "bohater" ma prawo się nim nie przejmować i mieć go w poważaniu. Wolność bycia sobą za wolność słowa. A co do Jakóbiaka... Przykry przypadek skrajnie niedowartościowanego człowieka, który pełen kompleksów najpierw zgrywa dziecko szczęścia, które ot tak przypadkowo zaczyna zapraszać do swojego mieszkanka gwiazdy telewizji. Dobre bujdy, że to taki ambitny pomysł i wszyscy do niego pędzili drzwiami i oknami. Później koleś zgrywa swoich widzów, że żyje w związku z dziewczyną, bo boi się przyznać, że jednak jest homoseksualistą, a na deser jeszcze cała ta historia o Ellen. Infantylne i zakompleksione urojenia, które prowadzą go do obłędnego kłamstwa, które ma go dowartościować w oczach opinii publicznej. To jakieś zaburzenie. I jak to rzutuje na merytoryczną wartość jego wykładów? Kto go traktuje poważnie? Frajerzy. A najbardziej irytyuje mnie ubolewanie, że nikt go nie zrozumiał z tym prankiem. Nie, nie, nie. Wszyscy zrozumieli, dlatego się od tej pseudogwiazdy odwrócili. Bo nikt nie lubi ściemy, zwłaszcza, gdy jest tak powszechna, że nie opłaca się pokazywać publicznie z takim "gwiazdorem". Ostro? Nie, szczerze. Jeżeli bohatera bola takie słowa, to trzeba udać się na kolejną terapię szczęśliwości, żeby złapać dystans i zrozumieć, że robienie z siebie pajaca skutkuje nieprzyjaznymi komentarzami. Chociaż żadnej w tym nienawiści, bo po cóż ona. Jakóbiak i tak ma swoje trudności emocjonalno-behawioralne.
123
rok temu
Wiele osób z przeciętnych albo patologicznych rodzin chce mieć podziw innych , idąc na skróty .Chwalą się , kłamią , sami w to wierzą , licząc , że inni też uwierzą .
gosc
rok temu
Janoszek i tak go przelicytowała.
tamara
2 lata temu
ale ten człowiek ma narcystyczne parcie na szklo. byle tylko zrobic sobie zdjecie z kolejna slawna osoba, narobic duzo hałasu, oślepic ludzi fajerwerkami i jakims dziwnym kosmicznym tancem. masakra. zeby tylko nikt sie nie pokapowal ze za tym desperackim blichtrem kryje sie totalne nic. sam powinien isc na terapie zamiast ludzi "prowadzic". zenada i przestroga.
Prawda w oczy...
2 lata temu
Ojej... usuwacie niewygodne komentarze zawistni szydercy? Hahaha
Prawda w oczy...
2 lata temu
Ale wy jesteście smutni, tyle w was zazdrości i zawiści, pełna szydera! Ale wiecie co, dzięki Wam zasięgi Łukasza poszybowały a ludzie sami przekonują się o Wartości jego pracy :D zatem wielkie dzięki za rozgłos <3 oby jak najszybciej jak najwięcej ludzi przejrzało na oczy.. wy systemowe kukiełki hahaha
Cichy
2 lata temu
Wizualizacja - nic w tym złego. Problem z Łukaszem był i przypuszczam, że wciaż jest, tylko jeden tj. uważa, że Celebryci sa level up, bo sa "rozpoznawalni", coś osiągnęli a do tego (nie wszyscy), ale czesc jest ekspertam w swojej branży. Łukasz bądź sobą a nie na siłę "soba", akceptowalnym nie oznacza, że musimy akceptować innych zachowanie nawet wbrew sobie, lecz odnaleźć siebie i na tum budować swoją marke. Powodzenia, kreatywności Ci nie brakuje - dasz rade :)
marcin
2 lata temu
Szczerze mowiac to mam wrazenie ze artykul ma przesmiewczy ton... Nie podoba mi sie to
Artysta
2 lata temu
Widzę u niego niskie poczucie wartości dlaczego promujemy słabych zamiast promować silnych ludzi
Domin
2 lata temu
Śmieszny jest fakt że po mimo upływu takiego czasu wciąż jest za to na niego hejt, a z drugiej strony mamy taką Fagatę o której czynach ludzie już prawie zapomnieli XD
Lara
2 lata temu
Wizualizację robiła też Ellen de Generes z Oprah, więc nie wiem skąd ataki na niego. Komuś się nie podobał i go zniszczyli.
Zocha
2 lata temu
Pudel! Napisz, że powiedział że podczas medytacji uzdrowił głuchą dziewczynę! HELOL!
Niemka
2 lata temu
Biedny, przerazony czlowiek, ktory najwyrazniej sensu wizualizacji i samorozwoju nie skumal. Jedyne czego chcial to szybko i latwo zarobic miliony. Nic mu sie nie uda bo facet ma scisniete jaja i nie umie odpuscic:))))
Mojra
2 lata temu
Nigdy go nie lubiłam
...
Następna strona