Marianna Schreiber znalazła swoje miejsce w odmętach rodzimego show-biznesu po tym, jak w 2021 roku wystąpiła w 10. edycji "Top Model". Już na początku swojej medialnej drogi aspirująca gwiazda wywoływała skrajne emocje. Na przestrzeni ostatnich kilku lat spragniona atencji celebrytka imała się wielu zajęć - próbowała podbić scenę polityczną, zakładając własną partię "Mam dość", wstąpiła do wojska, aż w końcu została gwiazdą freak fightów. Prężnie rozwija też swoje profile w mediach społecznościowych, gdzie ochoczo dzieli się osobistymi przemyśleniami.
Równie wiele emocji, co bijatyki w klatce, wywoływały też w ostatnich miesiącach zawirowania w życiu prywatnym Marianny Schreiber. Na początku marca najgorętszym tematem w mediach było zakończenie związku celebrytki i polityka PiS, Łukasza Schreibera. Kandydujący wówczas na prezydenta Bydgoszczy polityk w rozmowie z lokalnym portalem oznajmił, iż wraz z żoną "podjęli decyzję o rozstaniu i rozmawiają o separacji". Jeszcze tego samego dnia Schreiber opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym zasugerowała, że o rozstaniu dowiedziała się z mediów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber wydała piosenkę. W tekście pojawia się Pudelek
Choć na przestrzeni ostatnich miesięcy Marianna wielokrotnie podkreślała, że nie chce już więcej wypowiadać się publicznie na temat rozpadu małżeństwa, nie do końca jej się to udaje. Schreiber regularnie dzieli się w mediach społecznościowych wynurzeniami na temat prywatnych zawirowań i wbija szpilę Łukaszowi Schreiberowi. Tym razem przeszła jednak samą siebie - celebrytka wydała piosenkę, której tekst ewidentnie nawiązuje do wydarzeń sprzed kilku miesięcy.
To była wielka miłość, mieliśmy zwiedzić świat, a tak bolesny koniec. Zostawił mi ślad na sercu, już nie widzę sensu. Nie chcę nigdy więcej czytać o nas na Pudelku - Schreiber śpiewa robotycznym głosem w pierwszej zwrotce.
Wybacz, Marianno, ale twoje życzenie raczej się nie spełni. W dalszej części utworu "Nic na zawsze" aspirująca piosenkarka nawiązuje do faktu, iż o rozstaniu dowiedziała się z mediów.
Chciałam już się od tego odciąć, a, niestety, o jego nowej dowiedziałam się z gazety. Znów w Internecie piszą o mnie jakieś bzdety. Przesyłam słowa otuchy dla was, kobiety. Miałeś być ze mną, okazywać wsparcie, muszę być silna, sama o siebie walczę. Te stare zdjęcia, ze łzami na nie patrzę. Teraz dobrze wiem, że nic nie znaczy na zawsze - słyszymy w jakże poruszającym kawałku.
Marianna Schreiber nagrała utwór i teledysk o rozpadzie małżeństwa
Na szczególną uwagę zasługuje też fragment drugiej zwrotki, w którym Marianna porównuje eks do tlenu.:
Nic nie znaczy na zawsze, mówię całkiem na poważnie. Rzucanie słów na wiatr to jego hobby najwyraźniej. (...). Już nic nie zmieni się, nie, to nieporozumienie. Ty byłeś moim tlenem, dzisiaj biorę oddech, choć wokół zanieczyszczenie.
Ckliwemu utworowi towarzyszy równie emocjonalny teledysk. Widzimy w nim m.in. Mariannę, która z wymalowanym na twarzy smutkiem ogląda rodzinny album (zdjęcia są zablurowane) i stęskniona siedzi samotnie na ławce. Zainwestowano również w efekty specjalne - w pewnym momencie obok celebrytki pojawia się cień mężczyzny. Naszym ulubionym momentem jest zdecydowanie scena, w której Schreiber zajada się w knajpie frytkami i namiętnie czyta gazetę, z której dowiaduje się o przewinieniu partnera. Wówczas z grymasem na twarzy ciska czasopismem o stolik. Majstersztyk!
Polska Adele? Jeśli chcecie, przekonajcie się sami.