"Oszust z Tindera" okazał się wielkim hitem Netfliksa. Historia kobiet zmanipulowanych przez mężczyznę, który udawał syna bilionera, odbiła się szerokim echem na całym świecie.
Niejaki Shimon Hayut przedstawiający się jako Simon Leviev rozkochiwał w sobie poznane na Tinderze singielki i pozwalał im zakosztować luksusu. Obiecywał wspólne życie, zasypywał wybranki prezentami oraz wyznaniami miłości. Po jakimś czasie wyłudzał od swoich ofiar ogromne sumy pieniędzy.
Przypomnijmy: "Oszust z Tindera", który wyłudził od kobiet 10 MILIONÓW DOLARÓW, chwali się luksusowym życiem na Instagramie (ZDJĘCIA)
Simon miał ochroniarza, który okazał się Polakiem. Obecnie Piotr K. domaga się od Netfliksa przeprosin oraz odszkodowania w wysokości trzech milionów euro.
Felicity Morris - reżyserka i Bernadette Higgins - producentka "Oszusta z Tindera" dotarły do kolejnych rewelacji z polskim wątkiem w tle. Przedstawiły je w podcaście "Making of a swindler". Okazuje się, że Simon oszustwo ma we krwi, bo jego ojciec - rabin Yohanan Hayut także naciągał ludzi na ogromne sumy pieniędzy.
Zaproszony do podcastu rabin Raymond Badush z Nowego Jorku opowiada, jak Yohanan poprosił go o pieniądze na leczenie rzekomo chorej matki. Z czasem prosił o coraz większe sumy, aż wreszcie o prawie pół miliona dolarów. Jako fałszywe "zabezpieczenie" pożyczki wystawiał czeki bez pokrycia, na których miał widnieć adres firmy z siedzibą w Warszawie. Mężczyzna twierdził, że ma konto w prestiżowym polskim banku, na którym zgromadził dziesięć milionów dolarów. W podcaście pada nazwa banku.
Po kilku dniach dostałem wszystkie czeki, które miał mi wysłać, z adnotacją: "konto nie istnieje". Zrozumiałem, że ktoś chce mnie oszukać. (...) codziennie sprzedawał mi historię, że pieniądze za moment wylądują na moim koncie. Czułem się zdradzony i wykorzystany - opowiada rabin Badush, dodając, że w oszustwie uczestniczył też... Simon Leviev, który udawał bogatego biznesmena, ale nie zdradził, że jest synem Yohanana.
Robi się coraz ciekawiej?