Dokument Netfliksa "Oszust z Tindera" nie tylko okazał się prawdziwym hitem wśród widzów platformy, lecz również nieoczekiwanie wypromował głównego bohatera produkcji. Simon Leviev (a właściwie Shimon Hayut), podając się za potentata diamentów, uwodził w sieci kobiety, by następnie wyłudzić od nich miliony dolarów. Dziś cieszy się rozpoznawalnością godną celebryty z prawdziwego zdarzenia. Mimo popełnionych czynów najsłynniejszy medialny oszust wiedzie obecnie beztroskie życie, które chętnie relacjonuje w sieci. Wiele wskazuje jednak na to, że wkrótce jego sielanka może dobiec końca.
Póki co "oszust z Tindera" wciąż odcina jednak kupony od zdobytej dzięki dokumentowi Netfliksa popularności. Choć ostatnio wieści o Simonie Levievie nieco przycichły, w sobotę mężczyzna postanowił przypomnieć o sobie światu, organizując... transmisję na żywo na TikToku.
Podczas krótkiego live'a słynny oszust postanowił raz na zawsze rozwiać wątpliwości wszystkich ciekawskich i podał nazwy swoich oficjalnych kont w mediach społecznościowych. Ponadto Leviev odpowiedział również na kilka pytań fanów (?).
Zobacz również: Uśmiechnięty od ucha do ucha Antek Królikowski ratuje wizerunek, LEPIĄC PULPETY dla potrzebujących z ochroniarzem "Oszusta z Tindera" (ZDJĘCIA)
Wśród zadawanych przez użytkowników TikToka pytań nie zabrakło tych poświęconych ochroniarzowi "oszusta z Tindera" i dobremu znajomemu Antka Królikowskiego, Piotrowi Kaluskiemu. Mężczyzna zaledwie kilka dni temu udzielił wywiadu, w którym żalił się, że praca dla Levieva oraz premiera dokumentu Netfliksa zniszczyły mu reputację, przez co w konsekwencji zmuszony był zwrócić się po pomoc do psychiatry. Podczas live'a na TikToku Simon zapewnił jednak, iż Peter zdążył już dojść do siebie i obecnie ma się dobrze.
Wygląda na to, że "oszust z Tindera" nie zamierza marnować ani sekundy w próbach rozkręcenia medialnej kariery. Podczas sobotniej transmisji na żywo przedsiębiorczy celebryta poinformował wszystkich zainteresowanych złożeniem mu propozycji biznesowej, by kontaktowali się z jego agentką. Chętnych do współpracy odesłał do swojej tiktokowej biografii, gdzie umieścił adres mailowy, na który można nadsyłać ewentualne zapytania i propozycje. Skusicie się?
Zobaczcie, jak "oszust z Tindera" przypomina o sobie podczas tiktokowego live'a. Tęskniliście?