Otto Warmbier urodził się w 1994 roku w Cincinnati. Po ukończeniu szkoły średniej rozpoczął studia ekonomiczne. Swoją przyszłość wiązał z bankowością. Młody Amerykanin był ciekawy świata i lubił podróżować. Pomysł na wyprawę do Korei Północnej zaskoczył jednak bliskich. Wbrew obawom rodziców student razem z niewielką grupką innych turystów wyleciał w grudniu 2015 roku do Azji.
Wyjazd do Korei Północnej, który przerodził się w koszmar
Pobyt w Korei wydawał się udany. Czas szybko płynął i zbliżał się termin powrotu. Jedną z ostatnich atrakcji miał być sylwester. Już po północy Otto wpadł na pomysł, by zdjąć propagandowy plakat ze ściany hotelu, w którym imprezował. 21-latek pomyślał, że będzie to świetna pamiątka z wyprawy do tego egzotycznego kraju. Ostatecznie plakat okazał się jednak zbyt nieporęczny i mężczyzna zostawił go w hotelu.
2 stycznia 2016 roku był ostatnim dniem, jaki Otto i współtowarzysze wyprawy mieli spędzić w Korei Północnej. Podczas oczekiwania na lotnisku do Warmbiera podeszło dwóch policjantów. Wyszło wówczas na jaw, że sylwestrowy wybryk studenta uchwyciły kamery. Północnokoreańskie władze zakwalifikowały zaś jego czyn jako "działanie przeciwko państwu". Mężczyzna został więc zatrzymany, a potem skazany na 15 lat ciężkich robót.
29 lutego miała miejsce konferencja prasowa, podczas której załamany Warmbier odczytał oświadczenie, w którym przyznał się do winy. Od tego momentu słuch po nim zaginął. Zrozpaczeni rodzice próbowali zainteresować sprawą amerykańskich polityków. W sprawę zaangażował się nawet sam prezydent Barack Obama, a potem jego następca Donald Trump.
Wypuszczenie Otto Warmbiera i powrót do USA
W czerwcu 2017 roku ogłoszono, że Otto wypuszczono z koreańskiego więzienia i zostanie przetransportowany do USA. Rodzice nie mogli się doczekać powrotu syna, którego nie widzieli półtora roku. Ostatecznie 13 czerwca samolot z młodym mężczyzną na pokładzie wylądował w Cincinnati.
Okazało się wówczas, że stan zdrowia Warmbiera był bardzo poważny, określono go jako wegetatywny. Co prawda już wcześniej krążyły plotki, że Amerykanin znacznie podupadł na zdrowiu podczas pobytu w Korei Północnej, ale nie było wiadomo, czy można wierzyć w te informacje. Tuż po lądowaniu Otto został przewieziony do pobliskiego szpitala, gdzie zmarł po kilku dniach.
Co stało się z Warmbierem w Korei?
Wielu specjalistów próbowało określić przyczynę śmierci byłego więźnia oraz okoliczności, jakie doprowadziły do stanu, w jakim się znalazł. Już samo jego zdefiniowanie było natomiast problematyczne. Rodzice twierdzili bowiem, że zęby oraz kończyny studenta były nienaturalnie powykrzywiane. Część lekarzy zaprzeczała jednak tym słowom. W raporcie koronera nie pojawiła się również wzmianka o tym. Dwóch dentystów, którzy zbadali tę kwestię, zwróciło uwagę na inne położenie zębów, niż wskazywały wcześniejsze zdjęcia RTG.
Udało się dotrzeć do koreańskich wyników badań, według których od kwietnia 2016 roku Warmbier przebywał w śpiączce. Według władz Korei Północnej przyczyną było zatrucie jadem kiełbasianym oraz nietypowa reakcja na tabletki nasenne. Amerykański koroner stwierdził natomiast, że śmierć nastąpiła w wyniku niedotlenienia mózgu.
Czy kiedyś poznamy prawdę?
Pojawiły się głosy, że student z USA był torturowany przez komunistyczne władze. Nie znaleziono na to jednak żadnych dowodów. Choć wiadomo, że warunki w więzieniach w Korei Północnej są bardzo ciężkie, to przyjmuje się, że obcokrajowcy są traktowani znacznie lepiej niż obywatele tego kraju. Istotne jest też to, że przez ponad rok Warmbier miał zapewnioną opiekę lekarską na bardzo wysokim poziomie. Eksperci wskazywali chociażby na brak odleżyn, które są częstym problemem w tego typu przypadkach.
Dużo wątpliwości budziła także przyczyna niedotlenienia mózgu. Zdaniem lekarza sądowego nie mogło ono wynikać z urazu, ponieważ obie półkule były uszkodzone w tym samym stopniu. Jedna z hipotez głosiła, że Otto nie wytrzymał psychicznie trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł i postanowił odebrać sobie życie. Próba samobójcza nie zakończyła się jednak śmiercią, ale stan zdrowia mężczyzny bardzo się pogorszył.
Choć od wydarzeń w Korei Północnej minęło już kilka lat, to nadal wiele najważniejszych pytań pozostaje bez odpowiedzi. Być może nigdy nie uda się ustalić, co tak naprawdę spotkało Warmbiera podczas pobytu w więzieniu setki kilometrów od domu.