Owen Wilson, który oficjalnie jest ojcem trójki dzieci, po raz kolejny dał do zrozumienia, że angażuje się tylko w życie dwójki z nich. Aktor otwarcie mówi o synach: 10-letnim Robercie, którego matką jest Jade Duell, oraz 7-letnim Finnie, którego ma z Caroline Lindqvist. W wywiadzie dla Esquire gwiazdor zdradził jak wygląda opieka nad chłopcami, jednak fanom nie umknął fakt, że Wilson w swoich opowieściach o przygodzie z ojcostwem całkowicie pominął swoją dwuletnią córkę Lylę.
Znany z filmu "Polowanie na druhny" oraz z popularnego ostatnio serialu "Loki" gwiazdor nigdy otwarcie nie wspomniał o córce, chociaż test na ojcostwo wykazał, że to jego dziecko. Matka dziewczynki, Varunie Vongsvirates, wyznała, że Wilson nigdy nie poznał dziewczynki oraz nie walczył o prawa rodzicielskie.
Lyla potrzebuje ojca. Ironiczne jest to, że [Owen] ciągle gra role ojca, a nigdy nie poznał własnej córki - żali się Vongsvirates. Wspomaga nas finansowo, ale nie o to tu chodzi - dodaje.
Wilson, choć nigdy nie widział córki i nie chce się do niej przyznawać, płaci alimenty w wysokości 25 tysięcy dolarów.