Gdy nieco ponad rok temu Meghan Markle wraz z księciem Harrym ogłaszała, że "wypisuje się z rodziny królewskiej", wszyscy myśleli, że księżna zamierza odpocząć od popularności i usunąć się w cień.
Tymczasem stało się dokładnie odwrotnie. Meghan dołożyła wszelkich starań, aby nieustannie było o niej głośno. Aktualnie jest w centrum uwagi za sprawą ogłoszenia drugiej ciąży oraz wywiadu dla Oprah Winfrey.
Na kilka dni przed emisją kontrowersyjnego wywiadu, światło dzienne ujrzały oskarżenia byłych pracowników Meghan z Pałacu Kensington, którzy zarzucają jej mobbing i "emocjonalne okrucieństwo". Księżna Sussex miała m.in. upokarzać ich i doprowadzać do płaczu.
O tym, że Meghan dawała się pracownikom we znaki, mówiło się właściwie, odkąd została żoną Harry'ego, jednak do tej pory traktowano to raczej jako plotki. Teraz sprawa nabrała zupełnie nowego wydźwięku, a Markle skomentowała zarzuty za pośrednictwem swoich prawników. Twierdzą oni, że to próba zniszczenia wizerunku byłej aktorki i sugerują, że miałaby za tym stać rodzina królewska.
Zobacz: Pałac Buckingham jednak NIE KNUŁ przeciwko Meghan Markle? "Nie mieli z tym nic wspólnego"
Przedstawiciele Pałacu Buckingham najpierw odmówili komentarza, ale sprawa przybrała już takie rozmiary, że postanowili jednak zareagować.
Wieczorem rzecznik Pałacu ogłosił oficjalne stanowisko, z którego wynika, że zostanie wszczęte wewnętrzne postępowanie mające ustalić, czy Markle faktycznie znęcała się nad podwładnymi.
Jesteśmy bardzo zaniepokojeni zarzutami ze strony byłych pracowników Księcia i Księżnej Sussex przedstawionymi w The Times. W związku z tym nasz zespół HR przeanalizuje okoliczności opisane w artykule.
Członkowie personelu zatrudnionego w tamtym czasie - w tym ci, którzy już nie pracują dla monarchii - zostaną zaproszeni do uczestnictwa w tym dochodzeniu i zobaczymy, jakie wnioski uda się wyciągnąć.
Rodzina królewska od wielu lat prowadzi politykę ochrony godności w pracy i nie toleruje oraz nie będzie tolerować zastraszania czy nękania pracowników - brzmi treść komunikatu.
Jak myślicie, co wykaże "śledztwo"?