Pamela Anderson raczej nie ma szczęście w miłości. Była zamężna aż pięć razy: z Tommym Lee, Kid Rockiem, dwukrotnie z Rickiem Salomonem, a pod koniec stycznia poślubiła Jona Petersa, producenta takich filmów jak Batman, Rain Man czy Narodziny Gwiazdy. Ich cichy ślub odbył się w Malibu, a podczas ceremonii Jon zachwycał się nową małżonką:
Wszędzie są piękne dziewczyny. Miałem wybór, ale przez 35 lat chciałem tylko Pameli. Ona sprawia, że jestem dziki - w dobry sposób. Inspiruje mnie. Chronię ją i traktuję tak, jak na to zasługuje - mówił.
Niestety, szybko okazało się, że piąty ślub Pameli był prawdopodobnie jedynie spontanicznym porywem serca, gdyż ich małżeństwo trwało zaledwie... 12 dni.
Jak donosi teraz Page Six, dceyzję o spontanicznym ślubie Pamela podjęła tuż po powrocie z trwającego miesiąc "duchowego oczyszczenia", które spowodowało, że "jej serce było otwarte, a nawet zbyt otwarte".
Według źródła Page Six, Pamela pożałowała ślubu dość prędko, bo już półtora dnia później...
Szybko zrozumiała, że popełniła koszmarny błąd - czytamy.
Ponoć teraz Pamela chce spędzać więcej czasu poza światem celebrytów, skupiając się na działalności charytatywnej i... politycznej.
Czekacie na efekty?