Pod koniec lat 90. Joanna Jędrejek zyskała ogromną popularność dzięki roli Andżeliki w serialu "13 posterunek", występując u boku takich gwiazd jak Cezary Pazura, Aleksandra Woźniak i Marek Perepeczko. Mimo sukcesu i rozpoznawalności, które osiągnęła, zdecydowała się zniknąć z show-biznesu krótko po zakończeniu emisji produkcji. Powodem tej decyzji było poczucie zaszufladkowania.
Zagranie w sitcomie bardzo silnie określa osobowość aktora. Robiłam wszystko, by nie dać się zamknąć w szufladzie, a że dostawałam ciągle propozycje podobnych ról, zdecydowałam się postawić na teatr, gdzie dzieje się wiele fantastycznych rzeczy - mówiła Jędrejek w "Dzień dobry TVN", podkreślając, że propozycje ról, które otrzymywała, były zbyt podobne do tej z "13 posterunku".
Jak robię zakupy w sklepie, to pan cmoka, albo jak zamawiam jedzenie, pan dostarcza do drzwi i mówi: "Andżela". Muszę pozdrowić panów policjantów z komisariatu w Wołominie. Przez przypadek tam się znalazłam i pan mnie rozpoznał. Potraktowali mnie jak swoją - dodała z uśmiechem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zostawiła więc telewizję i skupiła się na pracy w teatrze. Od 2003 roku jest związana z Teatrem Powszechnym im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. To tam odnalazła to, czego szukała, czyli różnorodność. Na scenie ma możliwość rozwijania swojego talentu, uczestnicząc w różnych produkcjach. Jej występy w sztukach, zarówno komediowych, jak i dramatycznych, przyniosły jej wiele satysfakcji.
Joanna Jędrejek w październiku świętowała 54. urodziny. Konsekwentnie unika pokazywania swojego życia w mediach społecznościowych, a jej najnowsze zdjęcia publikowane są na stronach teatru. Ostatni raz pojawiła się na ekranie kilka dni temu w epizodycznej roli w "M jak miłość". Zagrała... właścicielkę zaginionego psa.
Poznalibyście ją?