Polskie preselekcje do Eurowizji już co prawda za nami, ale wbrew pozorom nie tylko Luna stała się ich zwyciężczynią. Jeszcze na długo przed obradami jury TVP hitem sieci stała się piosenka Pana Savyana "W kolorku amaretto", którą wielu internautów typowało jako potencjalnego "czarnego konia" tej rywalizacji. Ostatecznie zajął 18. miejsce, czyli dokładnie to samo, które przypadło piosence zgłoszonej przez Edytę Górniak, a to już przecież coś znaczy.
Z Eurowizji do "Mam Talent". Pan Savyan wywołał skrajne reakcje jurorów
Wiemy więc, że Pan Savyan nie będzie reprezentował Polski na Eurowizji, ale dzięki wznoszącej fali internetowej popularności wyraźnie nabrał wiatru w żagle. Nic zatem dziwnego, że poszedł za ciosem i pojawił się właśnie w programie "Mam Talent", gdzie wystąpił na scenie jako uczestnik. Z widzami i jury przywitał się następująco:
Nazywam się Pan Savyan. Posiadam perfekcyjny wschodni akcent. Jestem w połowie Białorusinem, w jednej czwartej Polakiem, a w jednej czwartej Ukraińcem, więc moi przodkowie przekraczali granicę w poszukiwaniu romantycznych przygód.
O ile publiczność zareagowała na jego występ wyjątkowo entuzjastycznie i nagrodziła go gromkimi brawami, to reakcje jury były dość skrajne. Najlepiej bawił się zdecydowanie Marcin Prokop, który żywo gestykulował i szybko wczuł się w klimat. Nieco gorzej zareagowały Agnieszka Chylińska i Julia Wieniawa, które były, co tu dużo mówić, zdegustowane. "Nagrodziły" nawet Pana Savyana "czerwonym grzybkiem".
Zastanawiam się, jaki jest twój odbiorca. Myślę sobie, czy to jest szaleńcza odwaga, czy brak instynktu samozachowawczego - zastanawiała się Wieniawa po występie.
To jest szaleńcza odwaga. Chciałbym dać koncert na Narodowym - odpowiedział Pan Savyan ku uciesze widowni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na szczęście głos zabrał też Prokop, który nazwał wykonawcę "seksowną bestią". Choć wydawało się, że było fajnie, ale sytuacja jest przegrana, to tu przyszło największe zaskoczenie. Marcin był na tak, a Julia na nie, natomiast Agnieszka ostatecznie ugięła się pod ciężarem wpatrzonych w nią spojrzeń z widowni.
Prawda jest też taka, że muzykę uprawia się dla ludzi. Skoro ludziom się podobało... - zawiesiła na chwilę głos, a Wieniawa prosiła, aby jej "nie zostawiała". Idź pan, jestem na tak.
Marcin Prokop pogratulował Agnieszce słusznego wyboru, po czym wrócił na swoje miejsce i rzucił w kierunku Julii kąśliwą uwagą. Wieniawa oczywiście szybko odbiła piłeczkę.
No i co, Julka wyszła na frajerkę niestety teraz - drwił.
Nieeeee, ja po prostu mam za mało wyrafinowane poczucie humoru - odpowiedziała mu młodsza koleżanka z jury.
Spodziewalibyście się, że tak się to skończy?